Ciężarna kobieta w styczniu trafiła do szpitala w Częstochowie, będąc w pierwszym trymestrze bliźniaczej ciąży. Kobieta skarżyła się na bóle brzucha i wymioty. Niestety, jeden z płodów obumarł, jednak lekarze nie usunęli go. Zdaniem rodziny 37-latki, czekano na śmierć drugiego bliźniaka.
Do tego doszło sześć dni później, a dopiero po kolejnych dwóch dniach usunięto ciążę. Niestety, minęło kilka dni i zmarła także 37-latka. Rodzina kobiety oskarża o lekarzy o przyczynienie się do tragedii. Bliscy twierdzą, że nie usunięto na czas martwych płodów.
Moja siostra zmarła w szpitalu po ponad miesięcznym pobycie tam. Była w ciąży bliźniaczej. Kiedy jeden płód obumarł, mąż Agnieszki, a mój szwagier, błagał lekarzy, by ratowali mu żonę, nawet kosztem ciąży. Agnieszka nosiła tydzień martwy płód. Aż obumarł drugi. Oba wydobyto po dwóch dniach od ich zgonu - mówiła siostra zmarłej kobiety Wioletta Paciepnik.
Placówka zapewnia, że zrobił wszystko, aby uratować życie kobiety i jej dzieci. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie wydał dwa oświadczenia w tej sprawie.
Podkreślamy, iż personel Szpitala podjął wszystkie możliwe i wymagane działania, które miały na celu ratowanie życia dzieci oraz pacjentki. Wskazujemy, iż na postępowanie lekarzy nie wpływało nic innego, poza względami medycznymi i troską o pacjentkę i jej dzieci. Współpracujemy ze wszystkimi organami, które prowadzą postępowania wyjaśniające. Z tego powodu, z uwagi na prowadzone postępowanie w niniejszej sprawie, szpital nie może udzielać dodatkowych informacji - czytamy w oświadczeniu.
27 stycznia placówka wydała kolejne oświadczenie, w którym poinformowała, że "do czasu zakończenia postępowań prowadzonych przez Prokuraturę, NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta, szpital nie będzie zabierał głosu".
Czytaj także: Amerykanie dzwonią do Szojgu. Tego się nie spodziewali
Powołano specjalny zespół biegłych
Jak podaje "Dziennik Zachodni" Prokuratura Regionalna w Katowicach otrzymała już protokół z sekcji zwłok 37-letniej Agnieszki i ekshumowanych płodów. Sprawa jest jednak bardzo skomplikowana i na podstawie protokołu ciężko jest stwierdzić jednoznaczną przyczynę śmierci kobiety. Dlatego też w sprawie powołany będzie specjalny zespół.
Powołany zostanie zespół biegłych, który na podstawie dokumentacji i protokołu z sekcji wyda opinię dotyczącą śmierci kobiety i całego przebiegu leczenia - mówi prokurator Agnieszka Wichary, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Katowicach, cytowana przez "Dziennik Zachodni" .
Czytaj także: Ukraińcy triumfują. Kolejny generał zlikwidowany
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.