Horror rodziny z Kingsland ma trwać od kilka dni. W poniedziałek posesję Goldsteinów miał nawiedzić "bardzo duży", czarno-biały wieprz. Zwierzę w niewyjaśniony sposób miało dostać się do domu i zaatakować domowników. Policja otrzymała zgłoszenie od dziecka, które było świadkiem zdarzenia.
Moja babcia została zaatakowana przez jakąś świnię. Teraz atakuje mojego dziadka - zestresowany maluch powiedział dyspozytorowi numeru alarmowego.
Mama chłopca, Wendy Goldstein, powiedziała dziennikarzom "Fox 7", że agresywny wieprz może ważyć około 140 kilogramów, a z jego pyska wydobywa się piana. Rodzina próbowała spacyfikować zwierzę, niestety z miernym skutkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moja mama próbowała położyć się na nim, żeby go przygwoździć do momentu, aż przyjedzie policja, ale on ją obezwładnił i położył się na niej. Rozpłaszczył ją jak akordeon - relacjonowała Goldstein.
W sprawie interweniowała policja, która próbowała postrzelić świnię z pistoletu na gumowe kule - ta jednak uciekła. Następnego dnia znowu pojawiła się pod domem Goldsteinów.
Czytaj także: "Przydałby się weterynarz". Kuriozalne oświadczenie organizatorów kontrowersyjnego show
Stoję w domu moich rodziców z młotkiem i nożem, próbując za wszelką cenę się bronić i bronić swojej rodziny. […] Cała moja rodzina jest przerażona, czumy się, jakbyśmy byli więźniami we własnym domu - wyznała Wendy.
Właściciel świni kontaktował się z pokrzywdzonymi. Zagroził, że zastrzeli tego, kto zrobi jego zwierzęciu krzywdę. Według najnowszych informacji wieprz wrócił już do właściciela. Według szeryfa hrabstwa Llano zwierzę zostało zabezpieczone przed kolejnymi ucieczkami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.