Joe Biden zwyciężył w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Kandydat Demokratów przekroczył granicę 270 głosów elektorskich i pokonał Donalda Trumpa. 20 stycznia w Waszyngtonie zostanie mianowany 46. prezydentem USA. Po zwycięstwie gratulacje dla nowej głowy państwa spłynęły z całego świata.
Czytaj także: Wybory w USA. Nie wszyscy pogratulowali Bidenowi
Wśród gratulujących polityków był premier Wielkiej Brytanii. Boris Johnson opublikował na Twitterze specjalny wpis z gratulacjami skierowany do Joe Bidena i Kamali Harris, która będzie wiceprezydentem. Podkreślono w nim, że Stany Zjednoczone są najważniejszym sojusznikiem Wielkiej Brytanii. Johnson dodał również, że nie może doczekać się współpracy.
Publikacja wzbudziła podejrzenia internautów. Wpis opublikowano dopiero godzinę po ogłoszeniu nieoficjalnych wyników wyborów. Użytkownicy Twittera zastanawiali się, dlaczego trwało to tak długo i zaczęli szczegółowo analizować treść. Okazało się, że gratulacje były pierwotnie skierowane do Donalda Trumpa, który przez pewien czas prowadził w prezydenckim wyścigu. Widać to dokładnie po powiększeniu, a jeszcze dokładniej po rozjaśnieniu zdjęcia. Opóźnienie w publikacji było zapewne spowodowane koniecznością nałożenia poprawek.
Boris Johnson nie przyznał się do błędu. Internauci byli bardzo zdziwieni, że na tym poziomie dyplomacji doszło do takiej pomyłki. Podkreślają, że zmiana treści wiadomości w programie komputerowym nie wymagałaby szczególnych umiejętności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.