Aleksander Kwaśniewski przyjechał z żoną do Polski, żeby zaszczepić się drugą dawką przeciwko COVID-19. Obaj przyjęli szczepionkę Pfizer/BioNTech i nie mają żadnych skutków ubocznych - powiedział były prezydent dziennikarzom Faktu. Po drugą dawkę małżeństwo ma się zgłosić w połowie maja - szczepienie tym preparatem wymaga podania drugiej dawki po dwóch tygodniach.
Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy poinformowali, że w lutym zarazili się koronawirusem. Zarówno były prezydent jak i jego małżonka mieli ciężkie objawy i powikłania po COVID-19, dlatego wymagali opieki lekarzy. Aleksander Kwaśniewski otrzymywał kroplówkę i tlen, a jego żonę dopadło zapalenie nerek, wywołane przez koronawirusa.
Aleksander Kwaśniewski przestrzegał wówczas, że COVID-19 "jest naprawdę groźny".
Nikomu tego nie życzę. Rekonwalescencja po Covidzie jest niestety długotrwała, ale każdego dnia jest lepiej, więc patrzymy z optymizmem w przyszłość - mówił w rozmowie z "Faktem" Aleksander Kwaśniewski.
Przez koronawirusa rodzina Kwaśniewskich prowadziła "ograniczone restrykcjami życie". W Szwajcarii trzymali się reżimów sanitarnych i unikali kontaktów. Jak opowiadał Aleksander Kwaśniewski w połowie stycznia w rozmowie z Polsat News, w Szwajcarii czynne były stoki narciarskie. "Możemy chodzić i jeździć na nartach" – chwalił się wówczas były prezydent.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.