Aleksiej Nawalny prawdopodobnie został otruty. W trakcie lotu z Tomska do Moskwy bardzo źle się poczuł i stracił przytomność. Teraz w internecie pojawiły się nagrania z samolotu, w którym rozegrał się dramat.
Pierwsze nagranie opublikował rosyjski bloger, który również leciał do Moskwy. Na krótkim filmie nie widać samego Nawalnego, ale słychać jęki, a nawet krzyki wydawane przez rosyjskiego opozycjonistę.
Na kolejnym nagraniu widać Nawalnego wynoszonego z samolotu w Moskwie. W sieci pojawiło się także zdjęcie pokazujące opozycjonistę pijącego herbatę na lotnisku przed wylotem. Według rzeczniczki Nawalnego właśnie ta herbata prawdopodobnie zawierała truciznę.
Przypuszczamy, że Aleksiej został otruty czymś domieszanym do herbaty. Tylko ją pił od rana. Lekarze mówią, że toksyny przedostały się szybciej przez gorący płyn - napisała Kira Jarmysz w mediach społecznościowych.
Nawalny jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Lekarze twierdzą, że stan pacjenta jest stabilny i trwa intensywna terapia.
Poczyniliśmy postępy w diagnozowaniu schorzenia. Otrzymaliśmy kilkadziesiąt badań wskaźników stanu jego krwi, pracy mózgu, innych organów i systemów. Trwa leczenie. Na szczęście mamy wyspecjalizowany ośrodek do leczenia takich pacjentów. Lekarze robią nie tyle wszystko, co możliwe, a realnie zajmują się ratowaniem mu życia - mówił Anatolij Kaliniczenko podczas konferencji prasowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.