Publikacje dotyczące "drugiej armii świata" i licznych absurdów związanych w tą formacją, publikujemy dość często. Najnowszy przykład niekompetencji ma wymiar propagandowy. I jest powodem do wstydu mera miasta Kurska, który potwierdził, że do pomyłki rzeczywiście doszło.
To właśnie w Kursku wywieszono banery zachęcające do służby w armii rosyjskiej. Na plakacie jest przypomnienie, że ten patriotyczny obowiązek względem Rosji, będzie wynagrodzony finansowo.
Jednak osoby tworzące grafikę do ogłoszenia, delikatnie mówiąc, nie popisały się. Ktoś umieścił na nim zdjęcie wojskowego w mundurze używanym przez Siły Zbrojne Ukrainy – podaje portal "7×7 - Horyzontalna Rosja".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dmitrij Kazimirik, pełniący obowiązki przewodniczącego Kurskiego Komitetu Architektury i Urbanistyki, otrzymał naganę z notatką w aktach osobowych w związku z rażącym zaniedbaniem w produkcji i rozpowszechnianiu baneru wojskowo-patriotycznego" - powiedział burmistrz Kurska Igor Kucak.
Banner zyskał sporą popularność w ukraińskich i rosyjskich mediach społecznościowych. To kolejna, tego typu wpadka Rosjan. W różnych regionach kraju zdarzały się liczne przypadki, w których na przykład zdjęcia niemieckiego sprzętu wojskowego były wykorzystywane w materiałach graficznych z okazji Dnia Zwycięstwa (9 maja - przyp. red.).
Zobacz również: Panika w Rosji. Cywile uciekają w poszukiwaniu schronienia
Z kolei zdjęcia żołnierzy w mundurach obcych państw były wykorzystywane w materiałach propagandowych z okazji Dnia Obrońcy Ojczyzny. To obchodzone 23 lutego święto w Rosji, wywodzące się z czasów ZSRR, celebrowane w krajach byłego Związku Radzieckiego.