O lekarzach w tym szpitalu głośno zrobiło się na początku czerwca, gdy jedna z pacjentek podejrzewała, że lekarz pracujący na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym może być pod wpływem alkoholu.
O swoich podejrzeniach poinformowała policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i przebadali mężczyznę alkomatem. Urządzenie wykazało, że 50-latek miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak informował portal epoznan, lekarz został wówczas zwolniony przez szefostwo szpitala. Starostwo powiatowe zamierzało kupić alkomat, który będzie wykorzystywany w budynku. Ma go obsługiwać wyznaczony pracownik szpitala. To jednak nie pomogło, gdyż do pracy w tym szpitalu przyszedł kolejny lekarz po spożyciu alkoholu.
O głośnej sprawie poinformował teraz onet.pl. Jak się okazało, pijani lekarze to niejedyna bolączka szpitala w Wielkopolsce. Problemem są również zgony pacjentów oraz lekarze widmo, którzy udają, że pracują w szpitalu i biorą za to pensje, a tak naprawdę w tym samym czasie mieli przyjmować w prywatnych gabinetach. W innych miastach niż Złotów.
Jednego z lekarzy osobiście przyłapałem na tym, że zamiast być w szpitalu w Złotowie i kierować oddziałem paliatywnym, przyjmował pacjentów w innej przychodni, w innym mieście. W "nagrodę" za moją skrupulatność zostałem zwolniony, a ten lekarz dostał awans - mówił Onetowi Marcin Druszcz, który do stycznia był zastępcą dyrektora szpitala w Złotowie.
Izba Lekarska żąda wyjaśnień
Naczelna Izba Lekarska opublikowała na Twitterze dokument, z którego wynika, że zwraca się do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej o podjęcie stosownych działań.
W związku z medialnymi doniesieniami, zawartymi w artykule opublikowanym na portalu Onet.pl, dotyczącymi nieprawidłowości w funkcjonowaniu Szpitala Powiatowego im. Alfreda Sokołowskiego w Złotowie, w tym również o możliwym niezgodnym z Kodeksem Etyki Lekarskiej postępowaniu zatrudnionych tam lekarzy, zwracam się z prośbą o szczegółowe zbadanie powyższej sprawy przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej i podjęcie stosownych działań - brzmi treść pisma.
Co ciekawe, starostwo zapewniało, że dzięki zmianom kadrowym, szpital w Złotowie działa coraz lepiej. Minęło jednak kilka dni po wypowiedzi starosty Ryszarda Goławskiego i... wpadł kolejny pijany lekarz. Miał dyżur na szpitalnym oddziale ratunkowym. Sprawę wyjaśniają teraz policja i prokuratura.