Jednym z pierwszych problemów, który rzucił się w oczy turystom, była niewystarczająca liczba pracowników w stosunku do liczby gości. To doprowadziło do poważnych zaniedbań w kwestii czystości.
Przeczytaj też: Ceny oszalały. Polacy masowo wykupują ten produkt
Najgorsze były łazienki koło basenu i na plaży, czegoś takiego nie widziałam nigdy. Myślę, że niejeden szalet miejski prezentowałby się wspaniale w porównaniu z tymi widokami – mówiła w rozmowie z serwisem Noizz rozgoryczona pani Daria.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na liście problemów znalazły się także posiłki serwowane w hotelu. Według pani Darii jedzenie było nie tylko niesmaczne, ale także przygotowywane w skandalicznych warunkach.
Wśród kucharzy pojęcie higieny nie istniało. Nie używali rękawiczek, byli spoceni i nie myli rąk. Widziałam, jak kucharz przeciera brudny ruszt jakąś szmatą, a potem tą samą ręką sypie ser na omlet – opisywała serwisowi Noizz turystka, podkreślając, że takie niedbałe podejście do higieny doprowadziło u niej i jej partnera do poważnego zatrucia pokarmowego.
Kolejnym źródłem frustracji była natrętność obsługi, która usilnie próbowała sprzedawać dodatkowe usługi, takie jak masaże, mimo że para wielokrotnie im odmawiała.
Chaotyczna wycieczka i brak bezpieczeństwa
Kulminacją koszmaru była wycieczka na snurkowanie (nurkowanie z rurką), która miała być jednym z głównych punktów programu wakacyjnego. Niestety, okazała się chaotycznie zorganizowana.
Jak podaje portal gazeta.pl, kapitan statku ignorował nieodpowiednie zachowanie turystów, którzy pili alkohol i w takim stanie skakali do wody. Turyści byli pozostawieni sami sobie, a kapitan nie reagował na zagrożenia.
Prawdopodobnie (jedna z turystek) doznała uszkodzenia kręgosłupa, ale na pokładzie nie było nawet apteczki. Co najlepsze, statek nie zawrócił do portu, bo przed nami były jeszcze dwa miejsca do snurkowania. Ta biedna dziewczyna leżała więc tam w takim stanie przez dobrych kilka godzin – relacjonowała Daria.
Rozczarowanie ofertą all inclusive
Chociaż pewne aspekty oferty, takie jak liczba posiłków czy obecność basenów, zgadzały się z tym, co obiecywano w broszurach, to całość doświadczenia była daleka od oczekiwań.
Hotel podobno miał być pięciogwiazdkowy, ja bym mu dała maks dwie gwiazdki — podsumowała w rozmowie z serwisem Noizz pani Daria.
Po traumatycznym doświadczeniu pani Daria apeluje do innych turystów, aby dokładnie sprawdzali opinie o hotelach i nie polegali jedynie na pięknych zdjęciach z katalogów. Te wakacje, które miały być czasem relaksu, okazały się dla niej i jej partnera jednym wielkim rozczarowaniem.
Przeczytaj też: Pokazali ceny zniczy "glamour". Burza pod nagraniem kwiaciarni
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.