Na jarmarku bożonarodzeniowym w Stuttgarcie, zamiast tradycyjnych kolęd, rozbrzmiały islamistyczne okrzyki. W miniony weekend tysiące Syryjczyków świętowało tam porażkę prezydenta Baszara al-Assada. Eksperci ds. bezpieczeństwa obawiają się, że podobne sytuacje mogą się powtórzyć na innych jarmarkach w Niemczech.
Według nagrań w mediach społecznościowych, młodzi mężczyźni skandowali "Allahu Akbar". Policja w Stuttgarcie potwierdziła demonstrację z udziałem 3-5 tys. osób. Nagrania są analizowane, a okrzyki tłumaczone i oceniane przez służby.
Wraz z Syryjczykami w Niemczech cieszymy się, że niesprawiedliwy reżim Assada dobiegł końca. Świętowanie z tej okazji jest w porządku. Jednakże śpiewanie haseł islamistycznych jest całkowicie niedopuszczalne. Zwłaszcza w atmosferze jarmarku bożonarodzeniowego. Każdy, kto ucieka do demokratycznego państwa konstytucyjnego, a potem gloryfikuje islamizm, powinien opuścić nasz kraj - cytuje Bild posłankę Andreę Lindholz z partii CSU.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemiecki dziennik cytuje również eksperta ds. ekstremizmu Ahmada Mansoura, psychologa mieszkającego w Niemczech pochodzenia arabsko-palestyńskiego. - Świadome wykorzystywanie jarmarków bożonarodzeniowych do demonstracji jest brakiem szacunku i brakiem smaku. Istnieją inne sposoby świętowania końca tyrana bez podsycania napięć kulturowych - stwierdził.
Według Bilda, Niemcy pozostają w bezpośrednim zasięgu celów różnych organizacji terrorystycznych, zwłaszcza Państwa Islamskiego. Na jarmarkach bożonarodzeniowych obowiązuje zakaz sprzedawania noży.
Po 13 latach wojny domowej w Syrii rebelianci obalili władcę Baszara al-Assada i przejęli kontrolę nad stolicą Damaszkiem. Tyran miał zyskać schronienie w Rosji.