Przypomnijmy, że aktywiści z Ostatniego Pokolenia około godziny 8.30 próbowali zablokować ruch na moście Świętokrzyskim w Warszawie. Tym razem ustawili się po stronie Powiśla, na wysokości Syrenki. Weszli na jezdnię i próbowali się do niej przykleić. Policja zablokowała ruch w kierunku Śródmieścia.
Podczas tego zdarzenia nie było się bez awantur. Jednej z osób, która obserwowała z boku zdarzenie, puściły nerwy. Mężczyzna rzucił się na młodego człowieka, który prawdopodobnie też był aktywistą i nagrywał zdarzenie. Bardzo szybko zainterweniowała policja, która go uspokoiła.
Do sprawy odniosła się stołeczna policja, która dodała wpis na platformie X (dawniej Twitter). Sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury, bowiem niedaleko Dworca Zachodniego ambulans na sygnale utknął w korku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ciągu ostatnich dni policjanci podejmowali szybkie i skuteczne interwencje podczas blokowania ulic. W odniesieniu do sytuacji widocznej na nagraniu i przejazdu karetki zabezpieczone materiały zostaną przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę - napisała w sieci stołeczna policja.
Aktywiści odpowiadają na zarzuty
Do całej sprawy odnieśli się także aktywiści "Ostatniego Pokolenia", którzy ostatecznie usunęli się z jezdni, umożliwiając przejazd karetce.
Czytaj także: Ukraińcy zaatakowali Krym. Niebywała reakcja Rosjan
Aktywiści natychmiast przepuścili karetkę. Na akcjach zawsze jest korytarz życia - część osób nie jest przyklejona - czytamy.