Wszystko rozpoczęło się od tego, że Anastazja Polozkowa i Anna Mężowa zorientowały się, iż od kilku dni nie mają kontaktu ze swoją przyjaciółką Anastazją Emielianową.
W związku z tym udały się na turecką policję, aby zgłosić zaginięcie. Jednak przez klika dni nic nie wskórały. Kobiety o pomoc zwróciły się także do urzędników rosyjskiego konsulatu, którzy niechętnie pomogli znaleźć prawnika, który nadał sprawie bieg.
Działo się tak, gdyż Emielianowa była feministką i działaczką antywojenną. Kobieta uciekła z Rosji przed prześladowaniami administracji Władimira Putina. Śledztwo wykazało, że 32-letnia Anastazja zginęła w dniu zaginięcia, czyli 19 września.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nastia przestała się z nami kontaktować 20 września, ale skoordynowaliśmy nasze działania między sobą, bo wiele z nas jest członkiniami ruchu kobiecego i mieszka w różnych miastach w Turcji. Zdałyśmy sobie sprawę, że 22 września nie odpowiedziała żadnemu ze swoich znajomych - mówiła Anastazja Polozkowa, z którą Anastazja Emielianowa wcześniej wynajmowała mieszkanie w Stambule.
Kobieta poinformowała także, że zaginiona od 20 września również nie kontaktowała się ze swoją mamą, co było dość dziwne, gdyż żyły one ze sobą w tak bliskich stosunkach, że codziennie do siebie dzwoniły.
Ogłosiliśmy alarm: bezskutecznie szturmowałyśmy policję w piątek (22 września), sobotę (23 września) i połowę niedzieli (24 września). Policjanci odmówili przyjęcia naszego zgłoszenia o zaginięciu. Niestety, nieznajomość języka również nie poprawiała sytuacji - dodała.
- Był weekend i nie chciało im się pracować - zaznacza Anna Mężowa. Przekazała także, że niewiele zrobił również rosyjski konsulat, do którego udały się za radą policji.
Tam pracownik początkowo obiecał wszelkiego rodzaju pomoc, na przykład, że skontaktuje się z nami w niedzielę (24 września), aby pomóc w prostym tłumaczeniu. Ale w niedzielę przestał odbierać nasze telefony - mówiła Anna Mężowa.
Później kobiety dowiedziały się, że policja już w piątek (22 września) poinformowała konsulat o śmierci Nastii i o znalezieniu jej ciała.
Kim była Anastazja Emielianowa?
Anastazja Emielianowa była feministką i aktywistką, która walczyła z przemocą domową. Pomagała także ludziom w trudnych sytuacjach. Wiadomo, że po przeprowadzce do Turcji nadal zdalnie prowadziła kanał "Feminists Explain" na YouTube. Jej poczynania na tej platformie śledziło 15 tys. osób.
Ona walczyła z przemocą domową. Pomogła wielu ludziom. Nastia wspierała mnie, kiedy w zeszłym roku uciekłam do Turcji i nie mogłam spać w nocy. Kłóciłyśmy się na balkonie o listę zakazanych zawodów, słuchałyśmy razem podcastów i stand-upów. Uwielbiała haftować, gotować wegańskie jedzenie, wychodzić z przyjaciółmi. Planowała swoje życie - mówi Anastazja Polozkowa, cytowana przez portal meduza.io.
Wiadomo również, że zaginiona kobieta była partnerką 29-letniego syryjskiego studenta Mohameda Nizar Arnabeha. Jak podkreśla Anna Mężowa nikt nie zauważył żadnych "czerwonych flag" w ich związku.
Wszyscy jej przyjaciele są feministami i feministkami. Wiemy, czym jest przemoc domowa. Generalnie jesteśmy bardzo nieufne wobec mężczyzn. W tej sytuacji jakoś nie przyszło nam do głowy, że może nie powinna była się do niego wprowadzać. Nastia była ostatnio szczerze szczęśliwa, wszystkie jej opowieści o Nizarze były tylko pozytywne. Widziałam go kilka razy, zanim wyjechali. Nie zauważyłam nic podejrzanego - mówi Anna w rozmowie z sibreal.org..
- Z jednej strony przeprowadzka do odległego miasta z chłopakiem, którego zna się od trzech, czterech miesięcy, może wydawać się pochopna, ale decyzja była całkiem logiczna, biorąc pod uwagę, że studiował w Erzurum, a Nastia była zmęczona hałaśliwym Stambułem. O ile wiem, decyzja o wyjeździe nie spowodowała konfliktu między nimi, ponieważ Nizar również był gotowy do przeprowadzki. Zdecydowali się też na ślub, aby on mógł otrzymać wizę - powiedziała Anna.
Walczyła z przemocą domową. Sama padła jej ofiarą
To właśnie jej 29-letni panter został zatrzymany pod zarzutem jej zabójstwa. Policja poinformowała znajome Anastazji, że kobieta zginęła z powodu utraty krwi" i "uderzeniu kawałkiem szkła".
Powiedział również, że narzeczony Nastii został zatrzymany pod zarzutem morderstwa. Według policji uderzył ją kawałkiem szkła z rozbitego blatu ze stołu - powiedziała Anna.
Z dostępnych informacji wynika, że Nizar, który został zatrzymany jako podejrzany, przyznał się do zbrodni, mówiąc, że "wbił odłamek szkła w nogę Anastazji, ta próbowała dostać się do szpitala, ale nie mogła wydostać się z mieszkania i zmarła z powodu utraty krwi" - podaje portal sibreal.org.
Źródło: Fakt