Amerykańsko-brytyjski influencer Andrew Tate oraz jego brat Tristan, oskarżeni o handel ludźmi, powrócili do Rumunii z USA. Powrót związany jest z toczącym się przeciwko nim procesem sądowym. Bracia Tate są oskarżeni o stworzenie zorganizowanej grupy przestępczej oraz zmuszanie do udziału w filmach pornograficznych.
Bracia Tate muszą regularnie przyjeżdżać do Rumunii
Po przybyciu do Bukaresztu Andrew Tate podkreślił, że "niewinni ludzie nie uciekają przed niczym". Jak informuje "Sky News", w ramach środków zapobiegawczych bracia muszą regularnie przebywać w Rumunii. W lutym rumuńska prokuratura zgodziła się na ich tymczasowy wyjazd do USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump staje w obronie oskarżonych o handel ludźmi
Bracia Tate są znani jako ikony tzw. manosfery, promującej treści seksistowskie. Od dwóch lat w Rumunii toczy się przeciwko nim proces sądowy. Wcześniej byli objęci nadzorem policyjnym i nie mogli opuszczać kraju, przebywając w areszcie domowym.
W połowie lutego "Financial Times" donosił, że administracja prezydenta USA Donalda Trumpa wywierała presję na władze Rumunii, aby umożliwiły braciom wyjazd z kraju.
Jak miały podać trzy źródła brytyjskiego dziennika, sprawę braci po raz pierwszy nowa administracja poruszyła na początku lutego w rozmowie telefonicznej z reprezentantami rządu Rumunii. Następnie kwestię tę omówił specjalny wysłannik Trumpa Richard Grenell z ministrem spraw zagranicznych Rumunii Emilem Hurezeanu w kuluarach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC).
Te naciski spotykały się ze sporym sprzeciwem. Sprzeciwiały się temu kobiety, które oskarżają Andrew Tate'a o przemoc, o wykorzystywaniu seksualne. W swoim oświadczeniu wręcz błagały o to, aby ten proces był odpolityczniony i żeby Donald Trump zostawił tę sprawę w spokoju - mówiła w TOK FM Sandra Zakrzewska, dziennikarka "Wysokich Obcasów".
Nie do końca wiadomo, dlaczego Tate przeprowadził się w 2017 r. do Rumunii. Swego czasu w jego filmach w sieci można było znaleźć tezy o tym, że "na wschodzie łatwiej uniknąć zarzutu o gwałt". Dziś teorii wysnuwanych przez Tate'a próżno szukać w sieci. Niedawno jednak powrócił na platformę X, należącą do Elona Muska. Musk ściśle współpracuje z Donaldem Trumpem, a w Białym Domu pracuje obecnie były rzecznik prasowy Anrew Tate'a.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.