Prezydencka rezydencja w Juracie znów zaczęła żyć. W niedzielę wieczorem w tej miejscowości pojawił się prezydent Andrzej Duda. Załatwił tam już kilka spraw.
Swą doroczną wakacyjną wizytę w Juracie prezydent Andrzej Duda rozpoczął w niedzielę wieczorem. Wraz z żoną Agatą Kornhauser-Duda oraz córką Kingą pojawił się na wieczornej mszy w miejscowym kościele - relacjonuje "Fakt".
Obecność prezydenta wzbudziła spore poruszenie wśród wiernych. Część osób podchodziła do Dudy, by porozmawiać i zrobić sobie wspólne zdjęcie.
Andrzej Duda po mszy spotkał się jeszcze ze znajomymi. Konwój prezydencki za bramą ośrodka w Juracie zniknął dopiero w okolicach północy.
Andrzej Duda pojechał do Juraty. Znów ładuje akumulatory
Prezydent Andrzej Duda rokrocznie stara się wyjeżdżać na wczasy do Juraty. Wypoczynek regularnie przerywają mu różne obowiązki. W ubiegłym roku opuścił nadmorską miejscowość, by wziąć udział w otwarciu igrzysk olimpijskich w Tokio.
Jak będzie tym razem? - Pan prezydent nie ma urlopu i cały czas jest w pracy. Na bieżąco będziemy informować o wszelkich służbowych aktywnościach pana prezydenta - przekazał "Faktowi" Paweł Szrot, szef Gabinetu Prezydenta RP.
Czytaj także: Dariusz Opozda znów zaatakował córkę. "Manipulatorka"
Prezydencka rezydencja w Juracie
Ośrodek prezydencki w Juracie na Mierzei Helskiej to prawdziwa forteca. Rezydencja jest pilnie strzeżona, a okalające ją wody są zamknięte dla żeglugi.
Kompleks składa się z kilku budynków. Jest tu wieża widokowa, z której roztacza się zachwycająca panorama, lądowisko dla helikopterów, a nawet kort tenisowy.
Rezydencję uwielbiali wszyscy polscy prezydenci. To nie tylko miejsce wypoczynku, ale i pracy, czy rozmów kuluarowych. "W Mewie prezydent Kwaśniewski dyskutował w wąskim gronie, co zrobić ze sprawą pułkownika Kuklińskiego, premier Miller dochodził do zdrowia po wypadku lotniczym, Lech Kaczyński przy winie zawierał kompromis z Donaldem Tuskiem"
– pisano przed laty na łamach "Rzeczpospolitej".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.