W drodze powrotnej z nart głowę państwa eskortowali funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa. W pewnym momencie na trasie zrobił się korek, jednak dla prezydenta nie był to żaden problem. Dzięki sygnałom dźwiękowym korek udało się sprawnie wyminąć.
Żeby przepuścić prezydencką limuzynę, pozostali uczestnicy ruchu byli zmuszeni utworzyć tzw. korytarz życia. W normalnych warunkach taki proces odbywa się z udziałem karetek lub radiowozów, jednak tym razem auta przepuściły kolumnę SOP.
Takie postępowanie spotkało się z dezaprobatą wielu Polaków, którzy postanowili podzielić się swoim oburzeniem za pośrednictwem mediów społecznościowych. Niektóre stojące w korku osoby zdecydowały się na zarejestrowanie całego zdarzenia na nagraniach. Pojawiły się żarty, że skoro Andrzej Duda zakończył urlop, zapewne rychło nastąpi zamknięcie stoków.
Andrzej Duda skończył dziś pięciodniowy urlop w Wiśle, gdzie spędzał wolny czas na pobliskich stokach narciarskich. Kolumna SOP wyjechała dziś z kurortu i omijając korki, mknie na sygnale do Warszawy. No, bobasek się wyjeździł, czyli jutro zamknięcie stoków – ironizował Jan Marek Pikulik, radny PSL, na Facebooku.
Andrzej Duda zamierza wrócić do sprawowania obowiązków już w poniedziałek 22 lutego. Jak wynika z oficjalnej informacji prasowej, prezydent spotka się tego dnia z przedstawicielami sektora ochrony zdrowia, z którymi będzie rozmawiał na temat metod zwalczania skutków pandemii COVID-19.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.