W sobotę w Normandii na północy Francji doszło do anomalii pogodowej. Na wybrzeżu Côte Fleurie między Ouistreham, a Deauville nagle zerwał się wiatr, który porównano do "minitrąby powietrznej".
"Minitrąba powietrzna" na wybrzeżu Francji
Gwałtowny wiatr pojawił się około godziny 20.30 i przeszedł przez całe wybrzeże. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania osób, które w popłochu uciekają z plaży. Przez silny wiatr i unoszący się w powietrzu piasek praktycznie nic nie było widać. Wielu plażowiczów nie mogło się samodzielnie poruszać.
Przez porywisty wiatr doszło do tragicznego wypadku. W Villers-sur-Mertam, oddalonym od Deauville o 10 kilometrów, zginął 31-letni surfer. Burmistrz miasta Thierry Granturco przekazał, że mężczyzna został porwany z morza przez wichurę. Następnie o budynek restauracji znajdującej się przy plaży.
Mieliśmy kontakt z Météo France i zostaliśmy poinformowani, że nikt nie był w stanie przewidzieć tego rodzaju mini tornada. Wiedzieliśmy, że będziemy mieć silne wiatry, ogłoszono, że zaczną się pod koniec wieczoru, nawet w nocy, ale nie sądziliśmy, że będą tak gwałtowne i o 20:30 - powiedział burmistrz cytowany przez Francetvinfo.
Mimo reanimacji 31-latka nie udało się go uratować. Służby poinformowały, że inny kitesurfer miał podobny problem i przez silny wiatr nie mógł się poruszać. Po wielu wysiłkach udało mu się jednak dotrzeć na ląd.
Kitesurferzy nie byli jednymi poszkodowanymi osobami. Wiele osób doznało różnych niegroźnych obrażeń próbując wydostać się z plaży. W pobliskim kasynie utworzono punkt, w którym udzielano niezbędnej pomocy medycznej. Miało się tam zgłosić blisko 60 osób, a pięcioro z nich wymagało hospitalizacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.