PiS organizuje 11 stycznia 2024 roku demonstrację w Warszawie. To ma być "Protest Wolnych Polaków", którzy — jak stwierdził rzecznik partii Rafał Bochenek — "zaprotestują przeciwko dyktatowi siły i łamaniu prawa przez rząd Tuska i sejmową koalicję''.
Politycy PiS robią, co mogą, by zmobilizować swoich zwolenników do udziału w wydarzeniu. Zaproszenie wystosował już m.in. Jarosław Kaczyński. — Ta demonstracja będzie w obronie polskiej demokracji, polskich mediów, wolności słowa, ale też przyszłości Polski jako suwerennego państwa — wyjaśnił.
Razem zaprotestujmy przeciwko łamaniu konstytucji, ustaw i wyroków Trybunału Konstytucyjnego przez "koalicję chaosu"; tylko głos tysięcy wolnych Polaków zatrzyma Donalda Tuska przed dalszym zawłaszczaniem i destrukcją państwa polskiego - zachęcał szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Macierewicz zachęca do udziału w proteście
Do udziału w demonstracji zachęca również Antoni Macierewicz, który jest bardzo zaangażowany w "obronę mediów publicznych". — 11 stycznia widzimy się na Proteście Wolnych Polaków. Brońmy wolności, bo bez niej nie będzie niepodległej Polski — napisał poseł PiS na portalu X i zamieścił plakat, informujący o szczegółach wydarzenia.
Przypomnijmy: kilka dni temu "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że do prokuratury trafiły zawiadomienia na posłów PiS, w tym Antoniego Macierewicza. Zawiadomienia mają związek z okupowaniem siedzib TVP i Państwowej Agencji Prasowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.