Do popełnienia przestępstwa miało dojść w trakcie wyborów Mr. Gay Poland w Poznaniu. Marek "Mariolkaa Rebell" M. wniósł na scenę nadmuchiwaną lalkę, do której było przyklejone zdjęcie twarzy arcybiskupa Jędraszewskiego.
Przeczytaj także: Jędraszewski zostanie przesłuchany? Gest podcięcia gardła i wielka afera
Wersje co do zachowania Marka M. są rozbieżne, a nie zachowało się żadne nagranie z jego występu. 25-latek miał albo udawać, że podcina lalce gardło, albo tańczyć z rekwizytem i przebić woreczek ze sztuczną krwią. W tym samym czasie w pomieszczeniu grał utwór Beaty Kozidrak "Lola", w którym padło m.in. zdanie: "Zabiłam go całą mocą swą".
Sprawa Marka M. Arcybiskup Marek Jędraszewski uniknie przesłuchania?
Jak podaje Gazeta Wyborcza, występ z lalką prawdopodobnie było reakcją na homofobiczne kazanie arcybiskupa sprzed dwóch tygodni. Użył wówczas pod adresem osób LGBT m.in. określenia "tęczowa zaraza". Marka M. broni Ewelina Zawiślak i to właśnie adwokat wnioskowała o przesłuchanie hierarchy.
Przeczytaj także: Jędraszewski mówił o Kaczyńskim. Nie szczędził słów
Według ustaleń Gazety Wyborczej prawdopodobnie prośba obrończyni Marka M. nie zostanie spełniona. Jak argumentowała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka stołecznej prokuratury, przesłuchanie arcybiskupa Marka Jędraszewskiego nie wniosłoby do sprawy niczego nowego. Duchowny nie widział występu, a kluczowe dla rozstrzygnięcia sprawy będą właśnie przesłuchania bezpośrednich świadków.
Zatem nie posiada wiedzy o jego przebiegu – tłumaczyła Aleksandra Skrzyniarz (Gazeta Wyborcza).
Przeczytaj także: Jędraszewski wściekły na Tuska. "Te słowa obrażają moich rodziców"
Sama Ewelina Zawiślak nie zgadza się ze stanowiskiem warszawskiej prokuratury. Adwokat Marka M. uważa, że zeznania arcybiskupa – jako członka Kościoła – są kluczowe dla sprawy. Dodatkowo, gdyby doszło do skazania M., postawa hierarchy mogłaby wpłynąć na wymiar ewentualnej kary, na przykład gdyby oświadczył publicznie, że przebacza 25-latkowi.
Prokuratura załączyła do aktu oskarżenia listę 16 świadków, część z nich także nie widziała występu mojego klienta. Przesłuchano ich, bo złożyli doniesienia o rzekomym przestępstwie. Co robi prokuratura? Domaga się ich przesłuchania przed sądem. Tylko pana Jędraszewskiego traktuje wyjątkowo – komentowała Ewelina Zawiślak (Gazeta Wyborcza).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.