Do mrożących krew w żyłach scen, doszło w piątkową noc na jednej z pętli tramwajowych w Krakowie. Po zatrzymaniu pojazdu na przystanku, kierujący tramwajem pan Marcin zauważył poruszenie przy jednym z wagonów kierowanego przez niego tramwaju. Trzech mężczyzn szarpało się przy pojeździe, w końcu jeden zaczął biec w popłochu.
Pasażer po wyjściu z nocnego tramwaju od razu musiał uciekać przed napastnikami. Uciekając przewrócił się i wtedy dwaj zamaskowani mężczyźni zaczęli go uderzać maczetami – relacjonują pracownicy MPK.
Czytaj także: Jak z filmu Barei. Taki autobus jeździł po Małopolsce
Szybka reakcja motorniczego nie pozostawiła poszkodowanego samemu sobie. Pan Marcin bez chwili namysłu wybiegł ze swojej kabiny i stanął w obronie bitego pasażera. Bez obawy o własne zdrowie, do akcji włączył się także obecny na pętli inny pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie, który był w tym dniu na zmianie w Pogotowiu Przystankowym.
Zdezorientowani takim obrotem spraw napastnicy odstąpili od poszkodowanego, skupiając się na jego obrońcach. Psiknęli mężczyznom w twarze gazem pieprzowym, a następnie uciekli w popłochu.
– Zarówno motorniczy jak i pracownik pogotowia przystankowego odnieśli obrażenia oczu i twarzy. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe oraz policja. Taka reakcja pracowników MPK wymagała niezwykłej odwagi. Narażając własne zdrowie, a może nawet życie, stanęli w obronie innej osoby. I za to należy się wielkie uznanie – informuje MPK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dowód uznania, pracownicy MPK za swoją odwagę zostaną uhonorowani nagrodami finansowymi.