W wyborach do europarlamentu Prawo i Sprawiedliwość zdobyło łącznie 36,16 procent głosów, co przełożyło się na 20 mandatów. Wśród nazwisk, które PiS wysyła do Parlamentu Europejskiego, nie brakuje zaskoczeń. Wiele "jedynek" musiało przełknąć gorycz porażki.
Do Parlamentu Europejskiego nie dostali się m.in. Anna Fotyga, Jacek Kurski, Ryszard Czarnecki, Beata Kempa i Karol Karski. To głośne nazwiska z tzw. "starej gwardii Prawa i Sprawiedliwości". Swoją obecność na politycznej karuzeli PiS zaznaczyli z kolei "młode wilki". To m.in. Piotr Muller, Jacek Ozdoba oraz Tobiasz Bocheński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiek tych polityków nie przekracza 40 lat. Widać, że wyborcy Prawa i Sprawiedliwości domagają się zmiany pokoleniowej. Nie umknęło to uwadze prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Czytaj także: Ekspert mówi o wyborach. Bardzo zła wiadomość dla Tuska
Prezes PiS dostrzegł zmianę w partii?
"Młode wilki" rozprawiły się z partyjnymi jedynkami, które muszą pakować walizki i wrócić do Polski. To zaskoczyło także Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS wspierał wielu liderów list. Wyborcy chcieli jednak "nowych twarzy".
Na Nowogrodzkiej nie mówi się tego głośno, ale na pewno coś się skończyło. Prezes zauważył, że jego wskazanie już o niczym nie przesądza - mówi jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z "Super Expressem".
Czytaj także: Reakcja Wałęsy na wybory. Pisze o "największej pomyłce"
Proszący o anonimowość rozmówca "Super Expressu" uważa, że "kierownictwo partii doskonale zdaje sobie sprawę z trendów, a w nieodległej przyszłości trudno będzie uciec od potrzeby odmłodzenia kadr partyjnych".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.