— Przeprowadziliśmy się tu, żeby mieć lepsze życie, ale nie wydaje mi się, żeby to było lepsze życie, gdy co pół roku ktoś przychodzi i wybija ci szybę — mówi w rozmowie z BBC pani Marta, 30-letnia Polka, która mieszka w Newtownabbey w Irlandii Północnej.
30-latka była sama, gdy zamaskowani sprawcy napadli na dom, w którym mieszka. Partner kobiety, 32-letni Jacek, wyszedł akurat po zakupy. O tej bulwersującej sprawie informują irlandzkie media. Niestety, już po raz drugi.
Do pierwszego ataku na dom polskiej pary mieszkającej w Newtownabbey doszło 17 lutego. Wówczas dwie zamaskowane osoby wybiły szyby w salonie i w drzwiach wejściowych. Minęło sześć miesięcy, a sytuacja się powtórzyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym razem dom, w którym mieszka polska para, został zaatakowany przez trzech zamaskowanych, uzbrojonych w młotki mężczyzn. Napastnicy wybili szyby w salonie i drzwiach wejściowych, ale i w zaparkowanym przed domem samochodzie polskiej pary.
Te szokujące sceny zostały zarejestrowane przez kamery monitoringu. Nagranie opublikowało na Twitterze BBC.
Atak na dom polskiej pary. Policja mówi o przestępstwach z nienawiści
Para zamieszkała w Irlandii pięć lat temu. Zaczęło się od 100 funtów w portfelu i kilku ubrań spakowanych do plecaka. Z czasem Jacek i Marta zaciągnęli kredyt hipoteczny i kupili dom. Jak podkreślają, osiągnęli to dzięki ciężkiej pracy. Ale dom, który miał być spełnieniem marzeń, okazał się pułapką.
Jacek i Marta boją się wychodzić z domu i nie mogą spać w nocy. Są zdruzgotani. Boją się, że dojdzie do kolejnego ataku.
Czuję się jak w więzieniu, bo jak wychodzę, to boję się, że ktoś wybije mi okna — przyznaje mężczyzn w rozmowie z mediami.
Północnoirlandzka policja PSNI podkreśliła, że oba ataki traktuje jako przestępstwa z nienawiści.
Nie ma miejsca na nienawiść i traktujemy zgłoszenia tego rodzaju niezwykle poważnie. Obowiązkiem każdego z nas jest zapewnienie, że żyjemy w społeczeństwie, w którym szanuje się różnorodność — powiedział sierżant Dickson z PSNI, cytowany przez BelfastLive.