Doniesienia o rzekomych dezercjach z ukraińskiej armii pojawiły się m.in. na portalu rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Zgodnie z opublikowanymi tam informacjami, wielu ukraińskich żołnierzy nie tylko zaczyna buntować się przeciwko wykonywaniu rozkazów, lecz także opuszcza wyznaczone pozycje bez zgody przełożonych.
Ukraińscy wojskowi odmawiają wykonywania rozkazów i opuszcza swoje pozycje – przekonywał rzecznik Ministerstwa Obrony.
Przeczytaj także: Twarze wojny na Ukrainie. To oni opracowali plan ataku
Atak na Ukrainę. Kreml rozpowszechnia fake news o masowej dezercji
Źródłem doniesień, na które powoływali się autorzy artykułów, mieli być anonimowi informatorzy z samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Jak jednak podaje portal StopFake.org, udało się ustalić, że doniesienia o masowych dezercjach w ukraińskim wojsku są fałszywe.
Przeczytaj także: Atak na Ukrainę. Mieszkańcy Kijowa uciekają ze stolicy
Fałszywość informacji podawanych przez prorosyjskie media potwierdził przedstawiciel Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. Podkreślił, że doniesienia o rzekomych dezercjach są kłamstwem, a ukraińscy żołnierze z oddaniem walczą o swój kraj.
Jednostki wojskowe są na swoich pozycjach. Wróg ponosi straty - podkreślił rzecznik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, cytowany przez StopFake.org.
Przeczytaj także: Przerażające, co się stało sekundę później. Nagranie z Ukrainy
To nie pierwszy raz, gdy prorosyjskie media rozpowszechniły fałszywe doniesienia na temat przebiegu napaści ich wojsk na Ukrainę. Wcześniej portale publikowały i powielały informację, że Ukraińcy w ogóle nie stawiali oporu w obliczu rosyjskiej agresji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.