Według afgańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, w ataku zginęło co najmniej 19 osób. 22 zostały ranne. Większość ofiar to studenci.
Strzelali do każdego studenta, którego zobaczyli. Także do tych, którzy uciekali – powiedział świadek zdarzenia Fathullah Moradi, cytowany przez Agencję Reutera.
Atak na Uniwersytet w Kabulu. Policja zastrzeliła napastników po 6 godzinach
W poniedziałek rano trzej uzbrojeni mężczyźni weszli na teren Uniwersytetu w Kabulu. Jeden z nich zginął w eksplozji odpalonego przez siebie ładunku wybuchowego. Funkcjonariuszom sił bezpieczeństwa udało się zastrzelić pozostałych dwóch napastników dopiero po sześciu godzinach.
Napastnicy weszli przez główną bramę kampusu. Studenci i pracownicy uniwersytetu rzucili się do ucieczki. Według relacji świadków, setki osób przedostały się przez mur na tyłach uczelni.
Wicekanclerz uniwersytetu Fasil Amin powiedział, że tego dnia na kampusie przebywało około 8 tys. studentów. Osoby przebywające w pobliskich akademikach zostały natychmiast ewakuowane. W unieszkodliwieniu napastników, funkcjonariuszom sił bezpieczeństwa Afganistanu pomagali żołnierze misji NATO Resolute Support.
Zamachowcy na uniwersytecie. Toczą się rozmowy z Talibami
Zamach spotkał się z potępieniem ze strony społeczności międzynarodowej, w tym Stanów Zjednoczonych. Wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh obwinił o atak talibskich rebeliantów. Przyznał jednocześnie, że afgański rząd odniósł w tej sprawie "porażkę wywiadowczą".
W stolicy Kataru Dosze od miesięcy toczą się negocjacje afgańskiego rządu z talibami. Ich celem jest położenie kresu szerzącej się w kraju przemocy. Złożone rozmowy dotyczą przyszłości Afganistanu, w tym roli islamu w tym kraju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.