Według informacji Bilda, 77-letni Michael, turysta z Niemiec, zginął w wyniku ataku słonia w rejonie Valparai w Indiach. Do tragicznego zdarzenia doszło, gdy mężczyzna, mimo ostrzeżeń innych podróżnych, próbował przejechać przez wąską drogę zablokowaną przez słonia.
W momencie, gdy zbliżył się do zwierzęcia, słoń zaatakował, zrzucając go z motocykla. Po chwili 77-latek rzucił się do ucieczki, jednak nie miał szans na powodzenie. Doszło do drugiego ataku słonia. Zwierzę wbiło kły w Niemca i wyrzuciło go w powietrze.
Po ataku Niemiec doznał poważnych obrażeń rąk i nóg. Natychmiast przewieziono go do miejscowego szpitala, a następnie do szpitala rządowego w Pollachi. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować. Całe zdarzenie zostało nagrane przez jednego z przechodniów, co uwidoczniło niebezpieczeństwa związane z bliskimi spotkaniami ludzi i dzikiej przyrody w tym regionie - dodaje India Today.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według Bilda, strażnicy leśni znający rejon Valparai obwinili Niemca. Wszystko wydarzyło się w rejonie tzw. rezerwatu tygrysów Anamalai. Poza lampartami, tygrysami, czy szakalami, żyją tam właśnie słonie indyjskie.
Nagranie z ataku szybko zyskało rozgłos, podkreślając potrzebę większej ostrożności w obszarach zamieszkałych przez dzikie zwierzęta. Po ataku słonia, kierowcy zaczęli trąbić, by odstraszyć zwierzę. Wszyscy chcieli pomóc rannemu mężczyźnie. Władze apelują o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i unikanie ryzykownych sytuacji, które mogą prowadzić do podobnych tragedii.
Jak podaje TVN24, słonie są zazwyczaj spokojne. Agresywne mogą być samice, zwłaszcza gdy w pobliżu przebywają młode. Do ataków dochodzi też wtedy, są prowokowane, chore lub ranne.
Czytaj więcej: Tak się zachowuje w więzieniu. Doniesienia o Łukaszu Ż.
Pod koniec stycznia w Republice Południowej Afryki słoń zaatakował turystę i stratował go na śmierć. W 2023 roku w Zimbabwe dzikie zwierzęta, głównie słonie, miały zabić nawet 50 osób.