Niektóre osoby chcące się zaszczepić nie mają możliwości dojazdu do punktu szczepień. Właśnie dlatego istnieją tzw. "szczepibusy", czyli mobilne punkty szczepień. Niepotrzebna jest rejestracja, a można wybrać dogodny dla siebie termin i lokalizację.
W sobotę przed południem w Gdyni jednym z punktów na trasie "szczepibusa" były tamtejsze bulwary. I to tam doszło do brutalnego ataku przeciwników szczepień na pracowników mobilnego punktu.
Czytaj też: Druga twarz pandemii. Niepokojące doniesienia
Kolejny dzień korzystamy ze "szczepibusa" w Gdyni. Niestety zostaliśmy słownie zaatakowani przez antyszczepionkowców na gdyńskim bulwarze. Na miejscu pojawiła się policja - napisali na Twitterze pracownicy Szpitali Pomorskich.
Przeciwnicy szczepień na szczęście ograniczyli się do agresji słownej. Nikomu więc nic się nie stało.
Przed południem na bulwarze zebrała się grupa 16 osób. Policjanci wylegitymowali zgromadzonych. Trwa sprawdzanie, czy zgromadzenie było zgłoszone i legalne - powiedziała portalowi "gazeta.pl" asp. Jolanta Grunert - oficerka prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni.
Z usług mobilnego punktu szczepień w Gdyni tylko do lipca skorzystało 50 tys. mieszkańców. Szczepionki obsługiwane przez tamtejszy "szczepibus" to Johnson & Johnson oraz Pfizer/BioNTech. Na oficjalnym portalu miasta Gdyni można znaleźć harmonogram postoju "szczepibusa".