O sprawie jest bardzo głośno w mediach w Irlandii Północnej. Szczegóły ataku, który miał miejsce w ubiegłym tygodniu opisuje portal The Irish News.
Czytaj także: Oburzenie na Podhalu. Przyłapani pod mostem. "Wstyd"
Napastnicy zaatakowali dom 32-letniego Jacka i 30-letniej Marty. Podczas ataku kobieta była w środku, ale schowała się przed agresorami na piętrze.
Zamaskowani mężczyźni włamali się do budynku mieszkalnego. Wybili szyby w oknach i drzwiach domu Polaków. Zaatakowali też samochód, dewastując go w znaczny sposób.
Czytaj także: Kuriozalny baner NBP. "Ceny prawie się nie zmieniły"
To drugi taki przypadek w tym roku. W lutym napastnicy zaatakowali auto, należące do polskiej pary.
Co jest powodem ataków? Polak apeluje do agresorów
Skala zniszczeń jest naprawdę duża. Na zamieszczonych w sieci zdjęciach widać, że pojazd Polaków nie nadaje się do użytku. Para jest zastraszona i boi się nadal mieszkać w Irlandii Północnej.
Czytaj także: Tarnów: wypadek na placu zabaw. Konar spadł na dziecko
Niestety, zastraszana para nie może wrócić do Polski. Na dewastowany regularnie dom zaciągnęła kredyt hipoteczny.
Mój świat się zawalił, spokój ducha zniknął. Dom powinien być azylem bezpieczeństwa i radości. Ja czuję się tam teraz jak w więzieniu - przekazał irlandzkim mediom poszkodowany mężczyzna.
Podkreślmy, że sąsiedzi pary i polskie służby dyplomatyczne zaoferowały poszkodowanym pełną pomoc.
Ofiary apelują do napastników, aby zdjęli kominiarki i zaczęli od nowa układać sobie życie. "Zawsze jest na to czas" - apelują prześladowani Polacy.
Policjanci w Irlandii Północnej informują, że ataki mają najprawdopodobniej podłoże narodowościowe i są motywowane jako przestępstwa z nienawiści. Funkcjonariusze podkreślają, że poważnie podchodzą do sytuacji i chcą rozwiązać sprawę ataków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.