Zderzenia ciężarówek z samochodami osobowy kończą się tragicznie zazwyczaj dla tych drugich. O prawdziwym cudzie może mówić 37-letni kierowca audi. Który prawdopodobnie nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków atmosferycznych.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem marki Audi 37-latek, na zaśnieżonej nawierzchni stracił panowanie nad pojazdem, uderzając w bok jadącego z przeciwka samochodu ciężarowego. Scanią kierował 35-latek - czytamy w sprawdzaniu nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z policji w Bielsku-Poldaskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Audi odbiło się od ciężarowej Scanii, wypadło z trasy, dachowało i zostało zmiażdżone. Na całe szczęście kierowca osobówki przeżył wypadek.
W wyniku wypadku do szpitala z obrażeniami ciała trafił kierowca osobówki. Kierujący pojazdami byli trzeźwi. Potwierdziły to przeprowadzone badania. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze - podaje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Policja przestrzega, że mimo chwilowej odwilży, cały czas trwa zima. Nie wszędzie drogi są idealnie odśnieżone. Brak wyobraźni połączony z nadmierną prędkością jest zazwyczaj przyczyną tragedii na drodze.
Zima jest okresem szczególnie trudnym dla kierowców. Pojawiające się ujemne temperatury i opady powodują, że nawierzchnia jest śliska, co wymaga wzmożonej ostrożności. W takiej sytuacji łatwo wpaść w poślizg, bo droga hamowania się wydłuża przez co nie zawszę w porę jesteśmy w stanie zareagować. Dlatego warto zdjąć nogę z gazu i wziąć pod uwagę swoje bezpieczeństwo i innych - punktuje nadkomisarz Salczyńska-Pyrchla.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.