Jak informuje ITV, ogromne pajęczyny pojawiły się w regionie Gippsland w stanie Wiktoria. Zdaniem ekspertów do pokrycia tak rozległych połaci konieczna była praca milionów "pajęczych pracowników".
Australia. Po powodziach pojawiły się wielkie pajęczyny
Na temat plagi pająków zabrał głos również dr Ken Walker. Starszy kurator ds. owadów w Muzeum Victoria wytłumaczył, że te owady używają swoich sieci jako swego rodzaju haków. Pozwalają im one wydostać się z zalanych obszarów i tak się uratować.
Przeczytaj także: Zarządzono ewakuację całego australijskiego więzienia. Powód? Gryzonie
Zamieszkujące na ziemi pająki muszą bardzo szybko ją opuścić. Sieć wije się i czepia roślinności, dzięki czemu mogą uciec – tłumaczy dr Ken Walker (ITV).
Przeczytaj także: Łowili ryby w rzece. Wyciągnęli z wody prawie 2-metrowego krokodyla
Dr Ken Walker podkreślił, że mimo przerażającego widoku sieci, pająki są niezbędne dla normalnego funkcjonowania ludzi. Gdyby nie one, trzeba byłoby się liczyć z jeszcze bardziej uciążliwą plagą owadów, którymi się one żywią.
Przeczytaj także: "Apokalipsa". Internauci pokazują, co się dzieje w Australii
W wyniku powodzi ponad 56 tys. mieszkańców stanu Wiktoria zostało pozbawionych dostępu do prądu. Do tej pory potwierdzono, że w konsekwencji klęski żywiołowej doszło do śmierci dwóch osób.