Imigranci z ośrodka dla imigrantów w Australii wykopali 15-metrowy tunel, którym zamierzali uciec z budynku. Co najciekawsze, jak informuje źródło ABC, wejście do tunelu znaleziono w jednym z pokoi, który należał do obywatela Polski. Zakryty był sporych gabarytów meblem. Mało brakowało, a imigranci opuściliby ośrodek, jednak tunel został odkryty.
Mężczyźni kopali go łącznie przez 5 miesięcy. Jeszcze tylko 3 miesiące ciężkiej pracy i byliby uwolnieni. Tunel minął już 3 ogrodzenia ośrodka, a aby opuścić jego teren, potrzeba było minąć jeszcze pozostałe 2. Tyle imigrantów dzieliło od realizacji celu.
Czytaj także: Lis przeprosił Pawłowicz. "Mam gorzką satysfakcję"
Kopali tunel fragmentem szuflady i częściami od lodówki
Mężczyźni kopali tunel m.in. za pomocą kawałków drewna po szufladzie, a także częściami po lodówce. Oświetlali go sobie natomiast latarkami od smartfonów. Gruzy i ziemię po wykopie wynosili natomiast w poszewkach od poduszek.
W ośrodku mieszkają jedynie nielegalni imigranci i pracownicy, którzy się nimi opiekują, a także strażnicy. Pensjonariuszy jest łącznie 315. Część z nich popełniło przestępstwo, a części anulowano wizy, podaje ABC.