Nietypowe zajście miało miejsce na cmentarzu komunalnym w Kowarach koło Jeleniej Góry (woj. dolnośląskie). We wtorek 1 listopada policjanci przyjęli zgłoszenie dotyczące awantury, do której miało dojść wczesnym popołudniem.
"Zadyma jak na meczu". Awantura 20 osób na cmentarzu
Jak ustalili funkcjonariusze, na cmentarzu trwała wówczas msza, a grupa Romów, zgodnie z romską tradycją, piła alkohol przy grobach bliskich. Zachowanie biesiadników nie spodobało się innym osobom odwiedzającym nekropolię. Jedna z nich postanowiła wezwać służby.
Pili, rozrabiali, pomniki niszczyli - relacjonował świadek zdarzenia w rozmowie z RMF FM.
Zanim mundurowi dotarli na miejsce, między Romami a osobami domagającymi się, by imprezowicze się uspokoili, doszło do awantury. Kłótnia wkrótce przerodziła się w groźnie wyglądającą przepychankę. Słuchacz radia RMF FM opisał ją jako "wielką zadymę - jak na meczu". W starciu wzięło udział około 20 osób.
Czytaj także: 300 tysięcy trumien. Eksperci załamują ręce
Na cmentarz najpierw przyjechały dwa patrole policji, ale po chwili funkcjonariusze wezwali wsparcie i na miejscu pojawiły się kolejne dwa radiowozy. Początkowo stróże prawa zatrzymali do wytrzeźwienia najgłośniej zachowującego się mężczyznę. Jego koledzy jednak próbowali przeszkodzić mundurowym w interwencji.
Wtedy dwóch innych mężczyzn poszło za nimi, doszło do szarpaniny z policjantami. Panowie najprawdopodobniej chcieli uwolnić swojego znajomego - informuje w rozmowie z "Faktem" Edyta Bagrowska, rzeczniczka prasowa policji w Jeleniej Górze.
Romowie zaatakowali mundurowych, a jeden z policjantów został uderzony w twarz. Mężczyźni w środę usłyszą zarzut czynnej napaści na policjantów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.