Rosyjscy propagandyści starają się działać w całej Europie, wzniecając niepokój społeczny w wielu krajach. Ich działalność zauważana jest m.in. w Mołdawii. Kraj ten od lat toczy z Rosją spory o Naddniestrze. Eksperci podają nawet, że to właśnie Mołdawia może być kolejnym celem rosyjskiej inwazji militarnej po Ukrainie.
Celem Rosjan jest na ten moment próba destabilizacji sytuacji polityczno-społecznej. Na lotnisku w Kiszyniowie doszło nawet do awantury z Rosjanami w roli głównej. Policjanci z tamtejszego portu lotniczego zatrzymali osoby, które najprawdopodobniej były rosyjskimi agentami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejrzani pasażerowie mieli lecieć z Rosji na lotnisko w Kiszyniowie. Tłumaczyli się, że są "uczestnikami Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu", którzy chcieli odwiedzić Mołdawię.
Na nagraniu widać, że Rosjanie stawiali służbom opór i konieczne było użycie wobec nich siły. Mimo chaosu i próby nacisku na funkcjonariuszy, ostatecznie akcja przebiegła sprawnie, a podejrzane osoby zostały zatrzymane skutecznie.
Mołdawia ma problem z Rosją
Rosjanie wielokrotnie straszyli Mołdawię, sugerując, że ta może być kolejnym celem inwazji - zaraz po Ukrainie. Podobnie sądzą międzynarodowi eksperci. Wściekłość Kremla wzbudziła deklaracja mołdawskiej premier Mai Sandu, która ogłosiła, że 20 października 2024 roku w Mołdawii odbędzie się referendum w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej.
Mołdawskie służby bezpieczeństwa ostrzegają z kolei, że kraj ten może stać się celem wielu hybrydowych ataków ze strony Rosjan, w tym m.in. propagandy przed referendum. Działaniami Rosji zaniepokojona jest Rumunia, która ma bardzo duże powiązania historyczno-biznesowe z Mołdawią.