Do zdarzenia opisywanego przez Straż Graniczną doszło w czwartek, 5 września. 36-latek awanturował się na pokładzie samolotu, który miał wyruszyć z Katowic do Warny (Bułgaria). Mężczyzna był agresywny wobec pasażerów.
Całe zajście miało miejsce jeszcze przed startem, a obsługa lotu poprosiła pograniczników o interwencję.
Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych katowickiej Placówki SG udali się na pokład samolotu, gdzie zastali mężczyznę, który stosował słowną i fizyczną przemoc wobec młodej pasażerki siedzącej obok niego oraz słowną wobec innych pasażerów i członków załogi - relacjonują funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodają, pasażer uspokoił się dopiero po pojawieniu się funkcjonariuszy SG. Nie uchroniło go to jednak przed konsekwencjami.
Agresywny 36-latek na pokładzie samolotu
Funkcjonariusze SG chcieli wręczyć mężczyźnie mandat w wysokości 300 zł. Awanturnik nie przyjął go jednak i nie przyznał się do zarzucanych mu zachowań. W związku z tym sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach.
Agresywny 36-latek musiał zmienić plany. Do Warny mógł polecieć dopiero następnym samolotem, po opuszczeniu pomieszczeń SG.
Do tego typu sytuacji dochodzi dość często, a powodów agresji jest wiele, najczęściej sprzyja jej wypity alkohol. Wszczynanie burd na pokładzie samolotu grozi dotkliwymi konsekwencjami. - Jeśli zachowanie zagraża pasażerom lub obsłudze, to załoga może podjąć decyzję o siłowym rozwiązaniu problemu, czyli spacyfikowaniu pasażera i umieszczeniu go w bezpiecznym miejscu - przypomina bezprawnik.pl.