oprac. Aneta Polak| 

Awantura w Łebie. Ratownicy załamują ręce. "Kochani plażowicze"

47

Minęło zaledwie kilka dni, odkąd plażowicze wypoczywający w Łebie pokłócili się o psa, a w ruch poszedł gaz pieprzowy. Tymczasem ratownicy WOPR poinformowali o kolejnej awanturze. I w tym przypadku poszło o psa, a okoliczności zdarzenia są dość zaskakujące. Ratownicy apelują o rozwagę. – Kochani plażowicze, pozwólcie nam zająć się tym, do czego jesteśmy przygotowani – czytamy.

Awantura w Łebie. Ratownicy załamują ręce. "Kochani plażowicze"
Spór na plaży w Łebie. Znowu poszło o psa (Facebook, Gniewińskie WOPR)

Gdy rozpoczyna się letni sezon, ratownicy WOPR mają pełne ręce roboty. Przede wszystkim - ratują ludzkie życie i czuwają nad bezpieczeństwem osób wypoczywających nad wodą. Okazuje się jednak, że muszą także uczestniczyć w rozsądzaniu sporów.

Zaledwie kilka dni temu opisywaliśmy awanturę, do której doszło na niestrzeżonej plaży w Łebie. Plażowicze pokłócili się o psa, w ruch poszedł nawet gaz pieprzowy, a na miejsce wezwano policję.

Najwyraźniej chłodna woda w Bałtyku nie wystarcza, by ostudzić emocje. Ratownicy Gniewińskiego WOPR właśnie opisali kolejną awanturę. Sceneria jest podobna, w dodatku znów poszło o psa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Miasta pokrył czarny pył. Niezwykłe widoki na Sycylii po wybuchu Etny
Łeba, 25 lipca. Dzień pełen emocji. Niekoniecznie pozytywnych. Jeszcze przed rozpoczęciem pracy do ratowników przygotowujących kąpielisko zgłosił się mężczyzna zaatakowany przez psa. Według poszkodowanego pies rzucił się na niego i go pogryzł – relacjonuje Gniewińskie WOPR.

Spór o psa na plaży w Łebie

Nie było świadków tej sytuacji, którzy mogliby opisać, co właściwie zaszło. Ratowników zaskoczył fakt, że mężczyzna, który się do nich zgłosił, nie posiadał żadnych obrażeń ani skaleczeń, nie wymagał także udzielenia pierwszej pomocy. O tym, że chwilę wcześniej mogło wydarzyć się coś niepokojącego, świadczyło jedynie rozdarcie na spodenkach.

Ostatecznie, jak opisują ratownicy, "na prośbę poszkodowanego na miejsce wezwano patrol policji, który ukarał właściciela psa mandatem za brak kagańca". Okazuje się, że pies był na smyczy, a jego właściciel "przeprosił za zdarzenie i zrekompensował finansowo uszkodzenie przez niego odzieży". Podkreślono przy tym, że podczas interwencji zwierzę nie było agresywne.

Ratownicy zaapelowali do plażowiczów o rozwagę, przypominając, że po raz kolejny zostali postawieni w sytuacji, która nie powinna ich dotyczyć.

Kochani plażowicze, pozwólcie nam zająć się tym, do czego jesteśmy przygotowani i zadysponowani. Naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa osobom korzystającym z obszarów wodnych oraz udzielanie kwalifikowanej pierwszej pomocy. Wszelkie konflikty pomiędzy właścicielami zwierząt i ich oponentami odsyłamy do odpowiednich służb – zaznaczyli ratownicy z Łeby.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić