Gdy rozpoczyna się letni sezon, ratownicy WOPR mają pełne ręce roboty. Przede wszystkim - ratują ludzkie życie i czuwają nad bezpieczeństwem osób wypoczywających nad wodą. Okazuje się jednak, że muszą także uczestniczyć w rozsądzaniu sporów.
Zaledwie kilka dni temu opisywaliśmy awanturę, do której doszło na niestrzeżonej plaży w Łebie. Plażowicze pokłócili się o psa, w ruch poszedł nawet gaz pieprzowy, a na miejsce wezwano policję.
Najwyraźniej chłodna woda w Bałtyku nie wystarcza, by ostudzić emocje. Ratownicy Gniewińskiego WOPR właśnie opisali kolejną awanturę. Sceneria jest podobna, w dodatku znów poszło o psa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łeba, 25 lipca. Dzień pełen emocji. Niekoniecznie pozytywnych. Jeszcze przed rozpoczęciem pracy do ratowników przygotowujących kąpielisko zgłosił się mężczyzna zaatakowany przez psa. Według poszkodowanego pies rzucił się na niego i go pogryzł – relacjonuje Gniewińskie WOPR.
Spór o psa na plaży w Łebie
Nie było świadków tej sytuacji, którzy mogliby opisać, co właściwie zaszło. Ratowników zaskoczył fakt, że mężczyzna, który się do nich zgłosił, nie posiadał żadnych obrażeń ani skaleczeń, nie wymagał także udzielenia pierwszej pomocy. O tym, że chwilę wcześniej mogło wydarzyć się coś niepokojącego, świadczyło jedynie rozdarcie na spodenkach.
Czytaj także: Mnóstwo ludzi robiło zdjęcia. Ten widok zwala z nóg
Ostatecznie, jak opisują ratownicy, "na prośbę poszkodowanego na miejsce wezwano patrol policji, który ukarał właściciela psa mandatem za brak kagańca". Okazuje się, że pies był na smyczy, a jego właściciel "przeprosił za zdarzenie i zrekompensował finansowo uszkodzenie przez niego odzieży". Podkreślono przy tym, że podczas interwencji zwierzę nie było agresywne.
Ratownicy zaapelowali do plażowiczów o rozwagę, przypominając, że po raz kolejny zostali postawieni w sytuacji, która nie powinna ich dotyczyć.
Kochani plażowicze, pozwólcie nam zająć się tym, do czego jesteśmy przygotowani i zadysponowani. Naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa osobom korzystającym z obszarów wodnych oraz udzielanie kwalifikowanej pierwszej pomocy. Wszelkie konflikty pomiędzy właścicielami zwierząt i ich oponentami odsyłamy do odpowiednich służb – zaznaczyli ratownicy z Łeby.