Po niemal dwóch latach pandemii zachowanie środków bezpieczeństwa niektórym wciąż przychodzi z trudnością. Jedną z takich osób był pasażer pociągu "Wisła" trasy Berlin-Poznań-Warszawa, który jechał w czwartek 11 listopada. Za nic nie chciał on nałożyć maseczki.
Konduktor podczas rutynowej kontroli sprawdzania biletów przypomniał mężczyźnie, że obowiązuje go zakrycie nosa i ust. Ten jednak zaczął protestować i doszło do awantury. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", ok. 19.30 na dworcu w Koninie, gdzie dojechał pociąg, miała pojawić się policja. Niestety z powodu trwającej jeszcze interwencji na patrol trzeba było poczekać.
Policjanci interweniowali w pociągu, gdzie miał się awanturować jeden z pasażerów bez maseczki ok. godz. 21 - mówi cytowany przez "GW" Sebastian Wiśniewski, rzecznik konińskiej policji.
Ale gdy przyjechali na miejsce, podróżny zachowywał się już spokojnie i miał założoną maseczkę. Na podstawie relacji innych osób nie byliśmy w stanie stwierdzić, czy doszło do złamania przepisów. Został pouczony i mógł kontynuować jazdę - mówi rzecznik.