Na początku piątkowego "Gościa Wiadomości" Patryk Jaki otrzymał pytanie od prowadzącego o "trwające ponad tydzień milczenie Donalda Tuska". Chodziło o sprawę handlu wpływami i innych nieuczciwych praktykach, których rzekomo dopuszczali się sędziowie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), urzędnicy Komisji Europejskiej (KE) oraz politycy Europejskiej Partii Ludowej (EPL).
Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że te echa, o których państwo mówią, wybrzmiewają przede wszystkim w telewizji publicznej. Szkoda, że nie wybrzmiewają afery pana Mejzy i afera związana z działką żony pana premier - mówił z kolei Łukasz Kohut z Nowej Lewicy.
Prowadzący program Michał Adamczyk powiedział Kohutowi, żeby "nie instruował, czym powinna zajmować się telewizja publiczna".
Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i jest gigantyczna afera na szczycie unijnej władzy. Uwaga, to nie jakaś telewizja czy media w Polsce ją ujawniły, tylko francuskie media. Dotyczy partii, której przewodniczącym jest Donald Tusk, czyli największej partii w Parlamencie Europejskim - kontynuował Adamczyk.
"Państwo niestety milczycie"
Kohut szybko zripostował. - Bardzo się cieszę, że jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, bo moje pokolenie o tym marzyło. (...) Jeżeli chodzi o tę aferę, to pan, który był członkiem trybunału obrachunkowego, został ukarany i stracił część emerytury. To ważna afera, ale mamy przed nami wiele innych różnych afer, o których państwo niestety milczycie - zaznaczał europoseł.
To nie jest tak, że milczymy. Gdyby oglądał pan programy telewizji publicznej, to zobaczyłby pan, że na te tematy również jest mowa. Gościmy europosłów, więc rozmawiamy o tym, co dzieje się na szczytach unijnej władzy - odparł prowadzący program.
Czytaj także: Mocno się pomyliła. Lech Wałęsa rozczarował żonę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.