W "Sprawie dla reportera" doszło do kolejnego dramatu, który poruszył widzów. W odcinku wyemitowanym 20 stycznia, gośćmi było małżeństwo, któremu odebrano syna Dominika.
Dziecko zostało odebrane rodzicom z kilku względów. Małżonkowie, którzy wywodzą się z trudnych rodzin, mają lekkie upośledzenie intelektualne. Chłopiec był także zaniedbywany, miał niskie oceny i nie pojawiał się w szkole. Rodzice o notorycznych nieobecnościach wiedzieli, a nawet sami pisali mu usprawiedliwienia.
Rodzice poprosili o interwencję, ponieważ boją się, że ich syn trafi do domu dziecka. Obecnie Dominik przebywa u swoich dziadków, a biegli zauważyli poprawę w jego zachowaniu. W sprawie zabrało głos kilku ekspertów m.in. mecenas Piotr Kaszewiak i Karolina Elbanowska ze "Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców". Między tą dwójką doszło do spięcia.
Kaszewiak zaczął wymieniać powody, dla których dziecko zostało odebrane. Z jego argumentami nie potrafiła zgodzić się Karolina Elbanowska, która co chwilę przerywała. Wskazała także, że dziecko nie chodziło do szkoły ze względu na choroby i miało zwolnienia od lekarza.
Ekspertka wybiegła ze studia
Dziecko się odbiera z byle powodu. Na przykład jak w Szwecji, gdzie odbiera się dziecko, jak rodzice nie dają mu tyle hamburgerów i słodyczy, ile ono sobie życzy - mówiła Elbanowska.
Czytaj także: Jakimowicz nie wytrzymał. Pokazał nagranie z Ogórek
W pewnym momencie oboje zaczęli się przekrzykiwać i kłócić o stan dziecka. Kiedy mecenas Kaszewiak zaczął czytać oświadczenia biegłych w sprawie Elbanowska wstała i krzycząc "Mam dosyć" i wyszła ze studia.
Odcinek można obejrzeć tu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.