Od początku lata w sieci niemal regularnie pojawiają się doniesienia o niepokojących zachowaniach osób przebywających na publicznych kąpieliskach w Niemczech. Jedna z takich sytuacji miała miejsce w czerwcu, gdy media społecznościowe obiegło wstrząsające nagranie z basenu w berlińskiej dzielnicy Steglitz.
Czytaj także: Dantejskie sceny na basenie w Niemczech
Na wideo opublikowanym na stronie berlińskiej policji w widać, jak niewinna początkowo zabawa z pistoletami na wodę, w której udział brało kilkadziesiąt osób, przerodziła się w pewnym momencie w brutalną szarpaninę. Ostatecznie w bójkę wdało się ponad stu mężczyzn.
Mówi się, że rozwinęła się werbalna, a potem fizyczna kłótnia - powiedziała rzeczniczka policji, cytowana przez "Berliner Zeitung".
Agresorów próbowała rozdzielić ochrona, ale to jedynie pogorszyło sytuację. Całemu zdarzeniu przyglądały się rodziny z dziećmi. Na filmie widać, jak przerażone matki w popłochu wyprowadzają swoje dzieci z terenu kąpieliska. Bijatykę przerwało dopiero pojawienie się na miejscu 13 radiowozów.
Bijatyki na basenach. Więcej policjantów, czy mniej "chuliganów"?
Zdarzenie sprowokowało ogólnokrajową debatą na temat bezpieczeństwa w tego typu miejscach. W rozmowie z "Bild" minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser wspomniała m.in. o "całkiem oczywistej przemocy ze strony środowisk migracyjnych". Stwierdziła też, że rodziny pragnące miło spędzić czas powinny czuć się bezpiecznie, dlatego ważne jest zwiększenie ilości policjantów na dużych kąpieliskach.
Dla mnie ważne jest (...), aby było wystarczająco dużo personelu, aby coś takiego się nie zdarzało. W przypadku takich problemów musi być odpowiednia obecność policji. Podniosę tę kwestię na konferencji ministrów spraw wewnętrznych krajów związkowych - powiedziała dziennikarzom Faeser.
Opinii szefowej MSW nie poparł Szef Niemieckiego Związku Zawodowego Policjantów Rainer Wendt. Jego zdaniem w pierwszej kolejności należałoby zmniejszyć liczbę awanturników, którzy wchodzą na tereny rekreacyjne.
Jeśli do setek chuliganów na otwartych basenach dołączą teraz setki policjantów, to nie pozostanie wiele miejsca dla rodzin z dziećmi. Potrzebujemy mniej chuliganów, a nie więcej policji. A to można zrobić tylko dzięki kontroli wstępu - stwierdził Wendt, cytowany przez"Bild".