Fińska policja bada przyczyny awarii światłowodu łączącego Finlandię ze Szwecją.Do awarii doszło w poniedziałek na odcinku lądowym w Finlandii. Jak poinformowało Szwedzkie Radio, istnieje podejrzenie sabotażu. Minister obrony cywilnej Szwecji, Carl-Oscar Bohlin, w oświadczeniu podkreślił, że sprawa jest traktowana z najwyższą powagą.
Fińska policja ze względu na okoliczności podejrzewa sabotaż — zaznaczył Bohlin, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Rzecznik szwedzkiego Urzędu ds. Poczty i Telekomunikacji, Peter Ekstedt, ujawnił, że kabel został przerwany w dwóch miejscach. Właściciel światłowodu, firma Global Connect, poinformował na swojej stronie internetowej o poważnej awarii, która pozbawiła dostępu do internetu ok. 6 tys. gospodarstw domowych i 100 klientów biznesowych w Finlandii. "Trwa naprawa" - zapewnili przedstawiciele firmy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W listopadzie doszło do podobnego incydentu
Warto przypomnieć, że w 17 listopada doszło do przerwania dwóch kabli telekomunikacyjnych na Morzu Bałtyckim, które łączyły Litwę ze Szwecją oraz Finlandię z Niemcami. Śledztwo w sprawie możliwego sabotażu prowadzi m.in. szwedzka prokuratura.
"Nasze bezpieczeństwo jest zagrożone nie tylko przez agresywną wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, ale też przez wojnę hybrydową prowadzoną przez 'złośliwych aktorów'" - napisali przedstawiciele Niemiec i Finlandii w oświadczeniu cytowanym przez AFP. Władze dotkniętych awarią krajów podkreślają konieczność dogłębnego wyjaśnienia przyczyn zajścia i ustalenia, kto jest za nie odpowiedzialny.
Premier Szwecji Ulf Kristersson poinformował, że wystosowano oficjalną prośbę do Chin o współpracę przy wyjaśnieniu przyczyn uszkodzenia kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku. Prośba nie jest przypadkowa, bo o uszkodzenie kabli podejrzewany jest chiński statek Yi Peng 3.