Samolot tanich linii lotniczych Ryanair ze 189 pasażerami na pokładzie wystartował z Irlandii do Chorwacji w piątek wieczorem. Podczas lotu w kabinie maszyny nagle - z nieznanych jeszcze przyczyny - spadło ciśnienie.
Załoga uwolniła maski tlenowe, a pilot rozpoczął natychmiast awaryjne schodzenie na bezpieczną wysokość. Z nieoficjalnych relacji wynika, że samolot w siedem minut zniżył się o ponad 8 km, czyli o dwie trzecie wcześniejszej wysokości.
"Niektórzy krwawili"
Załoga poprosiła też o zgodę na awaryjne lądowanie na najbliższym możliwym lotnisku. Kontrolerzy ruchu nad Niemcami wskazali Frankfurt-Hahn.
Maszyna wylądowała bez problemu, ale aż 33 pasażerów wymagało opieki lekarskiej.
"Pasażerowie skarżyli się na ból głowy. Niektórzy krwawili z uszu" - głosi sobotni komunikat rzecznika policji federalnej.
Pozostali pasażerowie spędzili noc na lotnisku we Frankfurcie. W sobotę został postawiony do dyspozycji zastępczy samolot, większość pasażerów skorzystała z możliwości kontynuowania lotu.
Badanie przyczyn potrwa
Co dokładnie stało się na pokładzie samolotu, jeszcze nie wiadomo. - Muszą to teraz wyjaśnić fachowcy, a to może potrwać - wyjaśniają niemieckie służby.
Linie lotnicze Ryanair podały tylko, że powodem awaryjnego lądowania był nagły spadek ciśnienia w kabinie samolotu. Nie wypowiedziały się natomiast ani co do szczegółów usterki, ani problemów zdrowotnych pasażerów.
Jest to kolejny tego typu incydent na pokładzie samolotu irlandzkiego przewoźnika.
DPA/stas
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl