Dramatycznie wygląda nagranie z udziałem rosyjskich żołnierzy, które trafiło niedawno do sieci. 19 września jeden z oddziałów nagrał materiał, informując o sytuacji w okolicach wsi Kliszczijiwka, czyli na południe od Bachmutu. Podkreślili, że to może być ostatni raz, kiedy rodziny zobaczą ich żywych.
Czytaj także: "Prawdziwe wyroby mięsne". Rosjanie sami się pogrążają
Rosyjscy żołnierze opisali swoją sytuację na froncie, narzekając na to, w jakim położeniu się znaleźli. Ich apel, można domyślać się, że skierowany do dowództwa oraz do samego Władimira Putina, brzmi przerażająco. Zostali bez sprawnego sprzętu, bez amunicji, bez wsparcia artylerii i bez nadziei na sukces w walkach.
A Siły Zbrojne Ukrainy nacierają w okolicy z wielkim impetem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żołnierze z Rosji przyznali, że jest ich tylko piętnastu, a dowództwo oczekuje, że zdobędą jedną z dzielnic wsi Kliszczijiwka. Ich zdaniem przewaga ZSU w okolicy jest dziesięciokrotna, do tego na polu walki pracują czołgi Leopard, których nie mają czym zaatakować. Sytuacja ich zdaniem stała się niezwykle trudna, ale rozkaz to rozkaz.
Rosjanie przyznali, że są pod ścianą i że nie kryją swych twarzy, by powiedzieć prawdę o sytuacji swojego wojska bez ogródek. W samej bitwie o Kliszczijiwkę miało według ich szacunków zginąć 1000-1200 żołnierzy Federacji Rosyjskiej, a okolica to typowa wojenna "maszynka do mielenia mięsa". Dowódcy oczekiwali jednak, że będą nacierać.
Jeśli coś nam się stanie, chcemy by nasze rodziny wiedziały, że walczyliśmy do samego końca - mówi jeden z żołnierzy na nagraniu.
Żołnierze zwrócili uwagę nie tylko na ciężka sytuację i brak sprzętu, narzekali też na swoje szkolenie i na to, co obiecuje się idącym do wojska. Podkreślili, że są w większości zawodowymi żołnierzami lub najemnikami i "wykonają swoją pracę", ale współczują poborowym.
Rosjanie obiecali, że będą bić się do końca, a jeśli stanie się im coś złego, wówczas wideo nagrane w okopach trafi do sieci. Jak widzimy, materiał został opublikowany, więc można podejrzewać, że i ten oddział został rozbity. Los żołnierzy z nagrania jest jednak nieznany, tak samo jak sytuacja w okolicy.
Materiał pojawił się w momencie, gdy w Rosji szykowana jest kolejna fala mobilizacji. A przecież w walkach zginęło już ponad 277 tysięcy rodaków Władimira Putina.