O kolejnym "lewitującym statku" informuje BBC. Autor fotografii Steven Lomas przyznał, że widok statku zdziwił go do tego stopnia, że postanowił zatrzymać swój samochód. Następnie wyszedł z pojazdu i uwiecznił niezwykły kadr.
Fotografia została wykonana obok klifów w Marsden. Kurator sądowy był w drodze do pracy, kiedy o godzinie 7:30 jego oczom ukazał się niezwykły widok. Lomas przyznał w rozmowie z BBC, że jego zdziwienie podkreślał jeszcze fakt, że widział słynną już fotografię "unoszącego się" statku z Kornwalii. Brytyjczyk ubolewał, że nie miał przy sobie aparatu fotograficznego, którym zazwyczaj robi zdjęcia krajobrazów.
Dzień był pogodny, ale mglisty, więc myślę, że to był miraż - stwierdził autor fotografii.
Statek na fotografii płata figle oczom każdego człowieka. Krajobrazy wody i nieba zlewają się ze sobą, tworząc jedność. Powoduje to, że płynący w oddali statek wydaje się lewitować w powietrzu, podczas gdy tak naprawdę normalnie pływa.
Czytaj także: Nie wierzył własnym oczom. Zdjęcie podbija sieć
Doskonały miraż
Głos w sprawie złudzenia optycznego zabrał starszy prezenter pogody z BBC. Jen Bartram mówił, że przykład "lewitującego" statku to doskonały przykład mirażu. Wyjaśnił, że ta sztuczka światła jest spowodowana inwersją temperatury. Podkreślił, jak bardzo niesamowite jest to zjawisko.
Gdy światło dociera do naszego oka ze statku, pochyla się w kierunku zimniejszego, gęstszego powietrza i to właśnie to załamanie sprawia, że nasze oko myśli, że statek jest w rzeczywistości znacznie wyższy niż w rzeczywistości - powiedział Jen Bartram.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.