Pochodząca z Malezji, Christine Jiaxin Lee, przez pięć lat studiowała inżynierię chemiczną na uniwersytecie w Sydney. Niedługo po tym jak otworzyła konto w banku Westpac, popełniono błąd. Młodej kobiecie przyznano wielomilionowy debet.
Ekstrawaganckie zakupy i nieograniczone fundusze
Początkowo Lee nie zdawała sobie sprawy z ogromnego debetu. Jednak po kilku latach zauważyła nieograniczone środki i wpadła w szał zakupów.
21-latka kupiła markowe torebki Diora czy Chanel oraz ubrania, biżuterię, telefony komórkowe oraz sprzęt elektroniczny. Wynajęła także luksusowy apartament na najwyższym piętrze wieżowca. Przez kolejny rok nikt z banku nie zauważył pomyłki.
Błąd został wykryty przez bank 11 miesięcy po tym jak kobieta zaczęła wydawać pieniądze. Jeden z pracowników zadzwonił do kobiety żądając, aby wyjaśniła, gdzie są brakujące miliony. Lee powiedziała, że pieniądze zostały przelane na jej konto przez jej rodziców. Chłopak studentki, Vincent King, zaprzeczył, jakoby cokolwiek wiedział o funduszach.
Kiedy Lee zorientowała się, że będzie mieć problemy postanowiła wrócić do Malezji na swoim drugim paszporcie. Zatrzymano ją jednak na lotnisku w Sydney. Została oskarżona o nieuczciwe uzyskiwanie korzyści finansowych poprzez oszustwo i świadome wydawanie pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
Prawnik kobiety Hugo Aston próbował wyjaśnić sprawę w sądzie w Sydney. Stwierdził, że chociaż Lee zachowała się nieuczciwie to nie popełniła żadnego przestępstwa, ponieważ błąd leży po stronie banku. Postępowanie przeciwko młodej kobiecie zostało umorzone, a ona sama wróciła do Malezji.
To nie są dochody z przestępstwa. To pieniądze, o których wszyscy marzymy – powiedziała sędzia Lisa Stapleton, cytowana przez "Sydney Morning Herald".
Wiele przedmiotów zakupionych przez Lee zostało skonfiskowanych i zwróconych. Rzecznik Westpac powiedział, że bank "podjął wszelkie możliwe kroki w celu odzyskania swoich funduszy".