Barack Obama niedługo będzie obchodził swoje 60. urodziny. Były prezydent USA, przez dwie kadencje urzędowania na prezydenckim fotelu zdążył zjednać sobie wielu sympatyków. "Skromne" więc obchody rozpoczynające szóstą dekadę życia będą świętowane w gronie aż ok. 700 gości.
Czytaj także: Ludzie w wojskowych strojach weszli na teren szpitala w Poznaniu. "Bezprawne wtargnięcie"
Nie byłby w tym nic niepokojącego, gdyby nie najlepsza sytuacja pandemiczna w USA. Urzędnicy apelują o rozwagę przy organizacji większych lub mniejszych imprez masowych. Proszą, by w miarę możliwości ograniczyć ilość zapraszanych na imprezy osób.
Amerykańskie media powoli zdradzają listę gości. Na imprezie pojawić się ma Oprah Winfrey, George Clooney czy Steven Spielberg. Na scenie ma wystąpić min. Pearl Jam. "The Axios" podaje, że impreza odbędzie się w 30-arowym ogrodzie wartej 12 milionów posiadłości.
Jednak koronawirus nikomu na imprezie nie jest obojętny. "The Axios" donosi, że powołano specjalnego koordynatora covidowego, który ma zadbać o to, by każdy gość był wcześniej w pełni zaszczepiony.
Media zwracają uwagę na to, że mimo wszystko impreza wciąż stwarza zagrożenie epidemiologiczne. Kilka dni temu zalecano nawet zaszczepionym Amerykanom nakładanie masek w miejscach, gdzie zbiera się większa grupa osób ze względu na zagrożenie, jakie niesie za sobą wariant Delta. Podkreśla się również, że impreza nie respektuje ogólnych wytycznych forsowanych przez administrację Bidena. 45. prezydent USA nie pojawi się na urodzinach kolegi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.