Centralna Agencja Wywiadowcza Ukrainy uważa, że białoruskie wojsko będzie zmuszone wykonywać rozkazy Aleksandra Łukaszenki i przyłączy się do wojny w Ukrainie. Przedstawiciel Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Czerniak powiedział w brytyjskiej telewizji "ITV News", że chociaż Białoruś stara się uniknąć przystąpienia do walk, to wkrótce może nie mieć już wyboru.
Białoruś przyłączy się do wojny?
Widzimy, że Białoruś wydaje się wspierać Rosję, a jednocześnie stara się wszelkimi sposobami powstrzymać od przystąpienia do wojny. Widzimy też, jak bardzo Rosja na nich naciska - powiedział.
Według ukraińskiego wywiadu Białoruś może przyłączyć się do konfliktu już niedługo. Nie nastąpi to jednak w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni, ponieważ Rosjanie nie mają odpowiednich środków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Białoruś już teraz bardzo mocno wspiera Rosję w działaniach wojennych, a prezydent Łukaszenka nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Jak ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) Kreml prawdopodobnie włączy elementy białoruskiego przemysłu obronnego do swych działań na rzecz doposażenia armii rosyjskiej.
Czytaj także: Rosjanie nikomu nie przepuszczą. Studentka ma areszt domowy, grozi jej 10 lat więzienia
Wojska rosyjskie zaczęły także wykorzystywać poligony białoruskie. Tamtejsi specjaliści zostali zatrudnieni do szkolenia zmobilizowanych Rosjan, aby nadrobili straty na froncie.
17 lutego Łukaszenka spotkał się z Putinem. Powiedział, że przemysł białoruski jest gotów produkować samoloty Su-25 dla armii rosyjskiej. Dodał, że państwowe Mińskie Zakłady Samochodowe zaczęły produkować części, by wesprzeć rosyjską fabrykę samochodów ciężarowych KAMAZ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.