Na konferencji prasowej w Bydgoszczy premier Mateusz Morawiecki skomentował kryzys na granicy z Białorusią. Od tygodnia w okolicach Usnarza Górnego w woj. podlaskim koczuje grupa migrantów, głównie z Iraku i Afganistanu.
Polska nie ulega, Polska reaguje w sposób stanowczy. Nasza granica z Białorusią jest dzisiaj patrolowana przez Straż Graniczną i wojsko, by zapobiegać instrumentalizacji w rękach pana Łukaszenki problemu uchodźców czy migrantówi. (...) Nigdy nie zgodzimy się, by ulec szantażowi tego typu i Unia Europejska też sobie zdaje z tego sprawę - powiedział szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki o uchodźcach. "Polska nie ulegnie temu szantażowi"
Premier stwierdził, że "rozwiązaniem problemu migrantów nie jest wpuszczenie ich do naszego kraju". Powiedział, że za chwilę mogą być dziesiątki tysięcy takich osób.
Polska musi chronić swoją granicę i dbać o suwerenność naszego terytorium. I to właśnie robi polski rząd. Bardzo szczerze współczuję uchodźcom, którzy znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji, ale należy wyraźnie zaznaczyć, że są oni politycznym instrumentem i narzędziem w ręku białoruskiego reżimu Łukaszenki. Polska nie ulegnie temu szantażowi i będzie reagować w sposób stanowczy - zaznaczył.
Morawiecki dodał, że rząd jest gotowy na wpuszczenie do Polski kolejnych osób. Podkreślił jednak, że ważna jest ich "właściwa identyfikacja".
MSWiA poinformowało, że ostatniej doby Straż Graniczna odnotowała 138 osób, które próbowały nielegalnie dostać się do Polski. Udaremniono przekroczenie granicy 130 osobom, a 8 zatrzymano.
Zobacz także: Białoruś wysyła migrantów na Litwę. Skandal dyplomatyczny między sąsiadami Polski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.