Z powodu planowanej obecności rolników przed Sejmem już w poniedziałek wieczorem wokół polskiego parlamentu zamontowano barierki. Zdjęcie barierek opublikował na portalu X dziennikarz Radia ZET Michał Dzienyński
Jak pisała w poniedziałek WP, organizator marszu rolników przez Warszawę spodziewa się udziału w demonstracji kilkudziesięciu tysięcy osób. Rolnicy wcale nie zamierzali w ten sposób blokować stolicy. Tłumaczą, iż skłoniło ich do tego niemrawe zachowanie rządu Donalda Tuska, zwłaszcza ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego.
Pojawienie się barierek mocno zbulwersowało polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jednym z nich był Przemysław Czarnek, który napisał do Szymona Hołowni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pan Szymon Hołownia gościnny wobec rolników. Przygotowuje się na przyjęcie mieszkańców polskiej wsi. Panie Szymonie, proszę się nie bać. To Naród jedzie do Pana. Sejm miał być otwarty podobno. Co? Tylko dla lewaków od waszego Zielonego Ładu - napisał na platformie X.
Czytaj także: Tu jada Tusk. Ceny? Lepiej usiądźcie
Przypomnijmy, że barierki były obecne przez kilka lat rządów właśnie Prawa i Sprawiedliwości. Dopiero w listopadzie, w trakcie inauguracyjnego posiedzenia Sejmu, zostały rozmontowane przez grupę osób, które zebrały się przed parlamentem.
Czego domagają się rolnicy?
Rolnicy protestują w całej Polsce już od kilkunastu dni. Blokują m.in. drogi, trasy szybkiego ruchu, autostrady, ale i przejścia graniczne z Ukrainą.
Polscy rolnicy sprzeciwiają się napływowi ukraińskich towarów, a także polityce europejskiej związanej z tzw. zielonym ładem (pakiet regulacji mających skierować UE na drogę transformacji ekologicznej, by do 2050 roku osiągnąć neutralność klimatyczną).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.