Pośród wiadomości, które wyciekły ostatnio z prywatnej poczty Szefa KPRM Michała Dworczyka, znalazł się interesujący mail dotyczący przekąsek zamawianych przez sekretariat premiera. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy do szefa rządu miało trafić m.in. 600 batonów energetycznych, 322 puszek napoju Red Bull i 221 opakowań kabanosów.
Batony, kabanosy i napoje energetyczne - niezdrowa dieta premiera?
Z wiadomości wynika, że urzędniczki były zaskoczone ogromną ilością niezdrowego jedzenia, które widniały na zamówieniach i próbowały dociec, co rzeczywiście działo się z tymi przekąskami. Nie mogły bowiem uwierzyć, że wszystkie je mógłby zjeść sam premier w tak krótkim czasie.
Zaznaczyłam pozycję, która budzi wątpliwość, że spożywa je PRM. 288 batonów energetycznych w listopadzie to prawie 10 batonów dziennie przez 30 dni – napisała jedna z urzędniczek w mailu, który został wysłany m.in. do Dworczyka.
Koszty wymienionych przekąsek to wiele tysięcy złotych. Sytuacja jest dość enigmatyczna. Dziennikarze "Faktu" postanowili poprosić o komentarz w tej sprawie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Niedzielski wypowiedział się w sposób bardzo dyplomatyczny.
Ocena diety byłaby oczywista, ale nie ona jest tu najistotniejsza. Zwracam uwagę na perfidię tego wycieku maili i przytaczanie niesprawdzonych, a także – co bardzo ważne – zapewne zmanipulowanych wiadomości. Ustosunkowanie się do wiadomości, które są niewiarygodne, jest nie na miejscu i skutkuje tylko pogłębianiem pewnego chaosu informacyjnego, na którym zależy osobom, które raczej Polsce nie kibicują – mówiąc eufemistycznie – powiedział Niedzielski.
Szef resortu zdrowia nie odniósł się niestety bezpośrednio do kwestii zamawianych w imieniu premiera gigantycznych ilości niezdrowego jedzenia. W swojej wypowiedzi podkreślał, że sam stał się ofiarą ataków w internecie z powodu ataku hakerskiego. "Atak na skrzynkę pana ministra Dworczyka i to, co się dzieje w mediach społecznościowych, to nie przypadek. To mogą być działania hybrydowe obcych służb" – stwierdził Niedzielski.
Afera mailowa w polskim rządzie
Przypomnijmy, że jeden z kanałów w rosyjskim serwisie Telegram od przeszło dwóch tygodni publikuje treści rzekomo pochodzące z prywatnej skrzynki pocztowej Michała Dworczyka. Wśród nich miały się znaleźć poufne informacje.
Według ustaleń ABW atak hakerski został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej.
ABW i SKW ustaliły, że na liście celów przeprowadzonego przez grupę UNC1151 ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli lub funkcjonujących w polskich serwisach poczty elektronicznej. Służby dysponują informacjami świadczącymi o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych - czytamy w opublikowanym we wtorek oświadczeniu rzecznika ministra, koordynatora służb specjalnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.