Pijana kobieta znęcała się nad psem. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, miała ściskać go i podduszać tak mocno, że zwierzę piszczało z bólu. Później Sylwia G. wyszła na balkon i wyrzuciła psa z 10. piętra.
Słychać było skomlenie, krzyki i straszny huk – opowiadają sąsiedzi w rozmowie z "Faktem".
Na miejscu zjawiła się policja. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że Sylwia G. ma 2 promile alkoholu we krwi. Kobieta usłyszała zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem.
Była tak pijana, że trudno ją było zrozumieć. Od razu zbiegła na dół, płakała i krzyczała, że pies żyje, ale to było tylko ostatnie westchnienie. Kajtek spadł na grzbiet i skonał – mówi jeden z sąsiadów.
Choć nie przyznaje się do winy, kobiecie grozi do 5 lat więzienia. Dodatkowo sytuacją rodziny zajmie się sąd, który może zdecydować o pozbawieniu kobiety praw do opieki nad dziećmi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.