22 lipca w gminie Susz w woj. warmińsko-mazurskim doszło do tragicznego wypadku. Mężczyzna, który podjął się naprawy starej betoniarki na terenie własnej posesji, został rażony prądem. Na miejsce zdarzenia niezwłocznie wezwano służby ratunkowe.
61-latek naprawiał betoniarkę na własnej posesji, gdy doszło do nieszczęśliwego wypadku – mężczyznę poraził prąd – przekazała st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Przeczytaj także: Rosjanie bez dostępu do Coca-Coli. Putin ma dla nich radę
Jako pierwsi na miejsce dotarli strażacy. Niezwłocznie przystąpili oni do reanimacji nieprzytomnego 61-latka. W akcji ratunkowej użyto nawet defibrylatora. Ponadto zabezpieczono miejsce zdarzenia, aby nikomu innemu nie stała się krzywda. Niestety pomimo wysiłku i długotrwałej resuscytacji nie udało się przywrócić funkcji życiowych.
Działania straży polegały na miejsca zdarzenia, przystąpieniu do RKO osoby poszkodowanej oraz użyciu defibrylatora. Pomimo wysiłku i długotrwałej resuscytacji nie udało się przywrócić funkcji życiowych – przekazała OSP w Suszu.
Przeczytaj także: Rutkowski chce chronić Lecha Wałęsę. Były prezydent zachwycony!
Poraził go prąd. 61-latek nie żyje
Pomimo wysiłków lekarzy życia mężczyzny nie udało się uratować. 61-latek zmarł na miejscu zdarzenia. Ochotnicza Straż Pożarna w Suszu opublikowała na Facebooku fotografię, na której widać wóz straży pożarnej zaparkowany obok posesji, policjantów oraz betoniarkę, która spowodowała śmierć mężczyzny.
Niewątpliwie sytuacja z gminy Susz może być przestrogą dla innych. Należy pamiętać, że naprawy tego typu urządzeń powinny być wykonywane przez wykwalifikowanych specjalistów. Jeżeli jednak ktoś zdecyduje się robić to na własną rękę kluczowe jest operowanie na sprzęcie odłączonym od prądu.
Przeczytaj także: Drugiego razu miało nie być. Oligarcha z Rosji może zacząć nowe życie