Tomasz Dzionek prężnie działa jako samorządowiec, by w Gnieźnie było bardziej zielono. Jego celem jest walka z tzw. betonozą, której symbolem w pierwszej stolicy Polski jest plac przed teatrem.
Zieleń, drzewa, kwietniki i trawniki zastąpiono betonową pustynią z piramidami i fontanną, która nigdy nie działa - zauważa miejski radny na Faceboooku.
Następnie Tomasz Dzionek podkreśla, iż "to wstyd i poruta, że za niemałe pieniądze zniszczono popularną wśród gnieźnian przestrzeń miejską".
Do tych, którzy wpadają na tak beznadziejne pomysły i nie tylko w Gnieźnie! Chcemy zieleni, drzew, cienia, retencji wody, niekoszonej trawy! Miasto jest dla nas i to my chcemy decydować - dodaje.
Gniezno. Tomasz Dzionek zaprasza na jajecznicę prosto z ławki
Pomysłodawców tzw. betonozy w Gnieźnie radny zaprosił na metalową ławkę. Za sprawą upalnej aury mocno się ona nagrzała. Do tego stopnia, że... śmiało można było usmażyć tu jajka.
Czytaj także: 165 na liczniku Andrzeja Dudy. Łatwo się pomylić
Podczas nagrania Tomasz Dzionek zaznacza, że na metalowych ławkach można się tylko poparzyć. Nawiązując do betonowego placu, wyraźnie podkreśla, że w taki sposób "nie powinniśmy zmieniać przestrzeni miejskiej".
Tutaj nie da się ustać 5 czy 10 minut w takim skwarze. Trzeba pamiętać, że skwar będzie nas dotykał coraz bardziej, a to lato jest najzimniejsze z wszystkich lat, które będziemy mieli w przyszłości - mówi na nagraniu.
Jedna jajecznica, jak relacjonuje, ścięła się w 15 minut. Radny zajął się też przygotowaniem omletów.
Jeżeli ktoś miałby ochotę, zwłaszcza że ceny gazu idą w górę, to może śmiało przyjść na plac przed teatrem i tu sobie coś smacznego upichcić. Można się z tego śmiać, ale to jest de facto śmiech przez łzy. Ktoś powinien zapłacić za to, jak ta przestrzeń została zniszczona za tyle pieniędzy - podsumowuje gorzko radny Tomasz Dzionek.
Mateusz Domański, dziennikarz o2.pl
Czytaj także: IMGW bije na alarm. Naciąga wakacyjny koszmar