W wieżowcu na osiedlu Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej doszło do dramatu. W nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z mieszkań wybuch pożar, w wyniku którego zginął 82-letni mężczyzna. Strażacy w trakcie akcji ratowniczej wyrzucili przez okno cały dobytek mężczyzny.
Jak informowali administratorzy facebookowego profilu "Scyzoryk się otwiera" rzeczy zmarłego zalegały na trawniku. Zaczęli się nimi interesować bezdomni oraz okoliczni mieszkańcy. Jeden z mieszkańców okolicy zwrócił się do administratorów strony o pilne zgłoszenie sprawy do zarządu Spółdzielni.
Tak bałagan pozostał po akcji ratowniczej na ul. Spółdzielczej. Jak już pewnie wiecie w czasie pożaru mieszkanie zginął tam 82- letni mieszkaniec osiedla. Przykro, ale teren wymaga pilnej interwencji służb porządkowych - czytamy na profily "Przyjazdy KSM"
Czytaj także: To nie fotomontaż. Porażająca fotografia z Afryki
Internauci byli zszokowani, że cały dobytek 82-latka leży przed blokiem. "Zmarły dziadek pewnie się w grobie przewraca, że dorobek jego życia leży przed blokiem" - napisała jedna z internautek pod postem.
Na szczęście na reakcję spółdzielni nie trzeba było długo czekać. We wtorek 20 lipca w mediach społecznościowych poinformowano, że pracownicy spółdzielni posprzątali rzeczy zmarłego.
Wczoraj pisaliśmy o mega bałaganie pod blokiem na Spóldzielczej po pożarze mieszkania (na zdjęciu). Jesteśmy na KSMie od rana i miła niespodzianka. Teren już posprzątany przez sumiennych pracowników Spółdzielni. Dziękujemy za szybką reakcję - czytamy na profilu "Scyzoryk się otwiera".